Dziki niszczą uprawy i podwórka. Leśnicy sugerują zwiększony odstrzał

IMG 20220909 104120

fot. Marek Krzywoń

Potrafią zniszczyć uprawne pole, pozbawiając rolników efektów ciężkiej całorocznej pracy. Ostatnio, jak poinformował nas jeden z radiosłuchaczy, w Joninach weszły nawet na podwórko, gdzie zryły trawnik.

Burmistrz Ryglic Paweł Augustyn, potwierdza, że dziki w jego gminie stanowią poważny problem. Jego zdaniem, przepisy prawne regulujące odstrzał dzików i wypłacanie rolnikom odszkodowań nie są zadowalające.

– Skala jest ogromna! Dziki ryją nie tylko podwórka. Niszczą całe uprawy rolnikom. Jest to ogromny problem na terenie gminy Ryglice. My nie mamy wpływu na zwiększenie liczby odstrzałów, tylko możemy wnioskować, i nie mamy wpływu na wysokość odszkodowania. Likwidują szkody i wypłacają odszkodowania koła łowieckie. Nie funkcjonuje to dobrze, oczywiście, rolnicy są niezadowoleni. Ja też jestem z tego niezadowolony, ale niestety, ustawodawca tak to skonstruował i tak to funkcjonuje.

Nadleśniczy Nadleśnictwa Gromnik, na którego terenie leży gmina Ryglice, Grzegorz Wojtanowski uważa, że pomógłby zwiększony odstrzał dzików na tych terenach, gdzie szkody są największe.

– Tych dzików przybywa. Z drugiej strony mamy afrykański pomór świń, więc drugi problem, bardzo istotny. To powoduje, że mamy, jeśli chodzi o redukcję tych dzików, planowy odstrzał, który koła sobie planują, ale również odstrzał sanitarny. Trzeba, niestety, jeszcze zwiększać odstrzał tego dzika. Plan konstruuje koło łowieckie. My, oczywiście, staramy się bardzo wnikliwie patrzeć na tę propozycję, ten plan. My je zwiększamy, właśnie tam, gdzie są sygnały z danych gmin, że jest zbyt dużo tego dzika, czyli są duże szkody.

W myśl obowiązujących przepisów, zniszczenia dokonane przez zwierzynę w uprawach, rolnik zgłasza do koła łowieckiego działającego na danym terenie, które dokonuje oszacowania szkody i wypłaca odszkodowanie.

 

Exit mobile version