Kryzys gazowy zmusił spółkę do całkowitego zatrzymania produkcji nawozów w Tarnowie. Wzrost ceny gazu z 72 euro do 276 euro za megawatogodzinę sprawił, że produkcja stała się nieopłacalna – czytamy w specjalnym oświadczeniu.
Spółka zatrudnia łącznie 15 tys. pracowników, w obecnej chwili nie wiadomo jaka będzie ich przyszłość.
Jak mówi rzecznik prasowy Grupy Azoty Monika Darnobyt, gaz ziemny to główny surowiec wykorzystywany w produkcji, a jego cena w ostatnim półroczu drastycznie wzrosła.
– W związku z rekordowymi cenami gazu ziemnego, czyli głównego surowca wykorzystywanego przy produkcji w Grupie Azoty, spółka podjęła decyzję o czasowym zatrzymaniu w dniu 23 sierpnia instalacji do produkcji nawozów azotowych: kaprolaktamu oraz poliamidu 6. Mówiąc o drastycznych wzrostach cen gazu należy, że w okresie ostatniego półrocza ceny wzrosły z poziomu 72 euro za megawatogodzinę w lutym, do poziomu 276 euro w sierpniu.
Dotychczas produkcja nawozów odbywała się na maksymalnych obrotach. Jednak nadal będzie kontynuowana produkcja katalizatorów czy kwasów, a elektrociepłownia, stacja uzdatniania wody pitnej oraz oczyszczalnie ścieków będą normalnie funkcjonować.
Spółka na razie nie podaje informacji co stanie się z pracownikami pracującymi na zatrzymanych liniach produkcyjnych.
W trakcie postoju tych linii przeprowadzone zostaną remonty i zrealizowane różne inwestycje.
Wicepremier i minister rolnictwa Henryk Kowalczyk powiedział, że w okresie, w którym pojawiają się trudności w dostępie do gazu, decyzje o postoju linii produkcyjnych i prowadzeniu prac remontowych i inwestycyjnych są jak najbardziej uzasadnione.
Decyzję o wstrzymaniu produkcji nawozów ze względu na wysokie ceny gazu podjęły również Anwil czy Zakłady Azotowe Kędzierzyn, a produkcja w Puławach została ograniczona do 10% możliwości.