Ponad 80 strażackich interwencji, a 50 z nich tylko na terenie gminy Biecz. To bilans weekendowych nawałnic w powiecie gorlickim. Kilku strażaków zostało rannych.
Zdecydowana większość akcji dotyczyła usuwania gałęzi, powalonych drzew oraz wypompowywania wody z mieszkań i piwnic. W 10 przypadkach strażacy zabezpieczali też zerwane dachy.
Jak mówi rzecznik gorlickich strażaków, Dariusz Surmacz, w gminie Biecz najwięcej interwencji było w Binarowej i w Racławicach.
– Tam strażacy pracowali już od godzin wieczornych w sobotę. Kolejne zdarzenia miały miejsce w niedzielny poranek. Mieszkańcy po zobaczeniu, co dzieje się na ich posesjach, wzywali straż pożarną w celu usunięcia powalonych drzew i usunięcia powalonych drzew oraz zabezpieczenia przed zalaniem budynków mieszkalnych i gospodarczych.
Niedziela oraz noc z niedzieli na poniedziałek były już spokojne.
Nikt z mieszkańców powiatu gorlickiego nie ucierpiał. Są natomiast poszkodowani wśród samych strażaków. Jeden z nich złamał nogę, a dwóch zostało pogryzionych przez osy. W obu przypadkach stało się to podczas usuwania powalonych drzew.