Nawet o 30 mln w stosunku do 2021 roku mogą wzrosnąć koszty, jakie Tarnów będzie musiał ponieść za zakup energii. Prezydent Roman Ciepiela przedstawia, że takich wzrostów budżet nie wytrzyma, a skutki dla mieszkańców mogą być bardzo poważne.
Jak informuje włodarz Tarnowa, w ostatnim czasie, w związku z kryzysem i obecną sytuacją na rynkach paliw, nastąpił gwałtowny wzrost cen za zakup energii, zwłaszcza elektrycznej, który przekracza możliwości budżetowe miasta.
– Ceny energii cieplnej dosłownie oszalały i spodziewamy się istotnych wzrostów. W zeszłym roku wszystkie instytucje miejskie i te spółki, które są bezpośrednio utrzymywane z budżetu wydały na różne rodzaje energii ok. 19 mln zł. W tym roku wydamy ok. 22 mln zł, a w przyszłym szacujemy, że będzie to 49 mln zł. Wzrost o 30 mln w ciągu dwóch lat jest nie do wytrzymania dla żadnego budżetu konsekwencje mogą być naprawdę poważne. To już nie jest tylko przestroga. To jest bicie na alarm, że w sferze energetycznej bardzo źle się dzieje.
Zdecydowanie największy skok cenowy występuje w energii elektrycznej. Jeszcze w 2021 roku Tarnów za prąd płacił 10,2 mln zł. W tym cena wzrosła o 3 mln, natomiast w 2023 magistrat prognozuje, że będzie musiał wydać niemal 33,4 mln zł.
– Patrząc na wzrosty cenowe, jeszcze w 2017 roku za 1kWh płaciliśmy 21 gr. Natomiast w 2022 cena ta wynosi już 55 gr. Warto podkreślić, że cena w tym roku w stosunku do 2021 wzrosła o 100 procent, co powoduje, że wydatki na energię czynną gwałtownie wzrosły. Natomiast, według prognozy, w 2023 roku nastąpi wzrost o 151 procent, w porównaniu do obecnej ceny za kilowatogodzinę – wylicza Szymon Kozioł.
Energetyk miejski dodaje, że jest to cena wyłącznie za energię czynną. Do niej należy dodać koszty przesyłu, które kształtują się na poziomie 30-40 gr za 1kWh, co powoduje, że łącznie trzeba będzie płacić ok. 2 zł. W Tarnowie roczne zużycie prądu wynosi ok. 15 mln kWh. Oznacza to, że budżet miasta musi przygotować na ten cel ok. 30 mln zł.
Wzrosty cen gazu i węgla znacząco wpływa na funkcjonowanie Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Prezes Tadeusz Sieńczak mówi, że o ile przedsiębiorstwo ma pełne pokrycie surowców na najbliższą zimę, tak tarnowianie muszą się spodziewać kolejnych podwyżek za tzw. ciepło systemowe.
– Ponieważ mamy do czynienia z sytuacją nadzwyczajną w zakresie dynamicznego wzrostu cen paliw, kosztów emisji CO2 oraz inflacją, która wpływa na koszty materiałów eksploatacyjnych, remontowych i inwestycyjnych, stąd cały czas dążymy do urealnienia cen do występujących kosztów. Obecnie jesteśmy w procesie zmiany taryfy, która będzie obowiązywać od 1 października.
Roman Ciepiela zapowiada, że jeżeli sytuacja się nie polepszy i nie będzie pomocy ze strony rządu, miasto będzie musiało się przygotować do istotnego oszczędzania energii i ograniczenia zużycia mediów do takiego stanu, które umożliwi dalsze funkcjonowanie instytucji miejskich lub przeniesienie na ten cel środków przeznaczonych na inne zadania.