Złośliwość, bezmyślność czy egoizm? Za bezpodstawne wzywanie służb grozi kara

279410177 372090258213261 6775705836834477949 n

Zablokowana linia, zmarnowany czas i koszty wyjazdu – takie są skutki fałszywych alarmów. Bezpodstawne wzywanie służb ratunkowych może przyczynić się do zaszkodzenia innym osobom, które naprawdę potrzebują pomocy – alarmują strażacy. I przypominają, że nieuzasadnione wezwanie służb jest surowo karane.

Rzecznik Państwowej Straży Pożarnej w Tarnowie mł. bryg. Marcin Opioła, mówi że zdarzają się złośliwe, a wręcz głupie wezwania straży pożarnej, a w ostatnim czasie są też prośby o napełnianie przydomowych basenów.

– Zdarzyły się przypadki, że ktoś dzwonił prosząc o dowóz wody do basenu. W takiej sytuacji nie możemy pomóc, bo ktoś za tę wodę musi zapłacić. Wozy strażackie nie są przystosowane do wożenia wody do basenów lub spożycia, dlatego, że nie są to zbiorniki atestowane. Zauważamy większą intensywność wpływania takich złośliwych, niepotrzebnych czy wręcz głupich wezwań zwłaszcza w okresie przedmaturalnym, wtedy te alarmy dotyczą głównie podłożenia ładunku wybuchowego.

Takie wezwania nie tylko marnują czas strażaków czy narażają na koszty, ale mogą odebrać szansę na szybsze ratowanie czyjegoś życia.

– Najgorsze są dla straży pożarnej takie przypadki alarmów fałszywych czy złośliwych, gdzie jedna osoba drugiej bądź nam robi coś na złość. Zgłasza pożar, wypadek czy jakieś inne zagrożenie, którego w rzeczywistości nie ma. Angażuje to duże siły i środki, więc są to bardzo kosztowne akcje. Największy problem jest taki, że w danym momencie ten wóz strażacki może być potrzebny gdzie indziej w celu uratowania komuś życia, zdrowia lub mienia.

Marcin Opioła w rozmowie z RDN Małopolska przypomina, że wszystkie rozmowy są nagrywane, a dzięki specjalnym programom lokalizacja zgłaszającego jest bardzo szybko ustalana.

– Kara jest nieuchronna. Jeżeli osoba, która wywoła bardzo złośliwy alarm i zaangażuje duże siły straży, policji, pogotowia energetycznego, pogotowia gazowego czy pogotowia wodociągowego, to wtedy te wszystkie służby wystawiają rachunki. Osoba, która wszczęła fałszywy alarm może zapłacić nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych kary.

Jednak nie każde bezpodstawne wezwanie jest karane. Jeżeli ktoś dzwoni po straż z myślą, że zagrożenie jest prawdziwe, a potem się okaże, że go nie ma, to wobec takiej osoby nie są wyciągane konsekwencje.

Exit mobile version