Nad wzgórzem Dzielec, w Słopnicach zaroi się od samolotów i spadochroniarzy. Na niebie może pojawić się też wojskowy samolot CASA.
W niedzielę (10 lipca) rekonstruktorzy będą odtwarzać zrzuty alianckie sprzed 78 lat. Samolot typu Halifax dostarczył wtedy polskiej armii zasobniki z umundurowaniem i bronią.
– Tydzień przed tą operacją podjęto pierwszą próbę zrzutu na Sójce, bo taki miała kryptonim. Niestety nie udała się ta próba. Jedna załoga została zestrzelona nad Jugosławią, a druga rozbiła się podczas lądowania na lotnisku w Brindisi. Chcemy przede wszystkim oddać hołd tym osobą, które próbowały zrzucić zaopatrzenie dla Armii Krajowej na wzgórzu Sójka, czy tak jak teraz mówimy wzgórzu Dzielec – przypomina Paweł Sułkowski, prezes Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznych 1 Pułk Strzelców Podhalańskich Armii Krajowej.
Zrzuty w lipcu 1944 roku odbierała lokalna placówka Armii Krajowej i oddział partyzancki Wilk. Rekonstruktorzy w strojach z tamtego okresu będą odtwarzać sceny, które rozgrywały się na ziemi i niebie. W pokaz lotniczy zaangażowani będą w niedziele piloci z Aeroklubu Podhalańskiego w Nowym Sączu, a także Stowarzyszenia Lotnictwa Eksperymentalnego Oddział EAA991.
– Jeśli pogoda nam pozwoli, to na niebie pojawią się piloci na czele z Andrzejem Saratą, oraz Jerzym Kołodziejem i Januszem Misiem, po czym będzie desant skoczków spadochronowych pod wodzą kapitana pilota Leszka Mańkowskiego. Wyskoczy ośmiu skoczków spadochronowych, którzy są legendami, jeśli chodzi o spadochroniarstwo w Polsce – zaznaczył Sułkowski.
Całość rozpoczyna się w niedzielę (10.07) o 11.15 przy kościele w Słopnicach Dolnych, stąd uczestnicy będą wchodzić na Dzielec. W dniu zrzutów nie da się tutaj wjechać samochodem. Na górze zapewnione będą też inne atrakcje – m.in. stoiska z bronią czy pamiątkami historycznymi.