– Rola rodziny zastępczej nie jest łatwa, ale warto się z nią zmierzyć, bo dobro wraca – przekonywała w Pulsie Regionu na antenie RDN dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Dąbrowie Tarnowskiej.
Na terenie powiatu dąbrowskiego funkcjonują już 22 rodziny zastępcze, w których opiekę znalazło 27 dzieci.
Jednak jak przyznaje Agnieszka Anioł-Głuszek, wciąż jest potrzeba, by kolejne rodziny otwierały swoje domy i serca na dzieci, które potrzebują pomocy i opieki.
Musi to być jednak świadoma i odpowiedzialna decyzja.
– To nie może być tylko zew serca, że na dzień dzisiejszy ja mam potrzebę komuś pomóc, to musi być przemyślane. To są dzieci z ciężkim bagażem doświadczeń, czasem jak na ich wiek naprawdę za ciężkim, nawet nie wiem, czy dorosły powinien mieć taki bagaż, a on towarzyszy już małym dzieciom. Dlatego to musi być decyzja rodzinna, że nie tylko jeden członek rodziny ma taką potrzebę i chcę oddać kawałek serca.
Krystyna Łabuz z powiatu dąbrowskiego od 12 lat tworzy rodzinę zastępczą dla nastoletniej już dziewczyny. Izabela miała 5 lat, gdy jej rodzice zginęli w wypadku.
Jak przekonuje pani Krystyna, ani przez chwilę nie żałowali z mężem decyzji o adopcji dziewczynki.
– Bez wahania podjęłam taką decyzję, mimo że miałam do wychowania czwórkę swoich dzieci, w tym bliźnięta, ale były to już dorosłe dzieci, miałam wsparcie całej mojej rodziny, więc nie było obaw, że ja nie wezmę tego dziecka. Jestem dumna ze swojej decyzji, Iza nie przysparzała nigdy żadnych kłopotów, nigdy nie żałowałam takiej decyzji.
Wszystkie rodziny z powiatu dąbrowskiego, które chciałyby tworzyć rodzinę zastępczą, mogą zgłosić się do Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Dąbrowie Tarnowskiej.
Budynek mieści się przy ul. Szpitalnej 1. Można także przyjść na spotkanie grupy wsparcia, które odbędzie się 26 listopada. Wtedy też będzie okazja do rozmowy z rodziną zastępczą.
W całej Polsce brakuje rodzin zastępczych. To oznacza, że gdy dziecko nie znajdzie rodziny zastępczej w swoim regionie, może trafić do pierwszej wolnej rodziny zastępczej, nawet na drugim końcu Polski.