Około 80 zabytkowych pojazdów przyjechało w weekend do Nowego Sącza. Były samochody, motory, ale także traktor i 2 ciężarówki. Sądecki zlot odbył się już po raz 13. w Miasteczku Galicyjskim.
Miłośnicy zabytkowych pojazdów przyjechali z regionu sądeckiego, ale także z Gorlic, Myślenic, Nowego Targu i Bielska-Białej.
Jan Bomba z Nowego Sącza prezentował motocykl, którym kiedyś jeździła… milicja, a później policja!
– Kocham motory i kiedy dowiedziałem się o możliwości kupna, nie zastanawiałem się ani chwili. To MZ ETZ 250. Te motory podobały mi się już od dziecka, gdy widziałem, jak jeździ nimi milicja. Najpierw kupiłem taki sam motocykl, ale nie milicyjny. Zrobiłem jednak z niego replikę. Gdy kupiłem motor oryginalny, miałem już uzbrojenie, dzięki czemu znów wygląda, jak w latach 80. Można nim jechać z prędkością ponad 100 km/h, ale potrzebne są odpowiednie umiejętności – zaznaczył.
Uczestnik zlotu z Piątkowej prezentował elegancki amerykański samochód Bugle Sabre z 1968 roku, który sprowadził z Kanady. – Ma silnik o pojemności 5,7 litra, V8. Auto jest w stanie oryginalnym – nie było naprawiane. Spala od 15 do 25 litrów na 100 km. Najczęściej jeżdżę nim na zloty, ewentualnie latem w niedzielę na lody. Trochę ciężko nim parkować, bo ma 6 metrów długości i jest dość szeroki. Pasjonuję się zabytkowymi autami od lat. Zawsze podobał mi się dźwięk silnika V8 – wyjaśnił.
Na zlot można było dojechać także zabytkowym miejskim autobusem. Była też okazja, by zobaczyć pojazd w środku, a nawet usiąść za kierownicą – oczywiście na postoju w Miasteczku Galicyjskim.