– Potwierdzam, że mieszkańcy Krzyża mają rację. Odory wydobywające się z instalacji firm zlokalizowanych przy Komunalnej w niektórych momentach są nie do wytrzymania przez ludzki organizm – mówi kierownik tarnowskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska Krystyna Gołębiowska.
Inspektorat jest po kolejnej kontroli w PUK-u i podczas kontroli Karpatii oraz MPGK.
Krystyna Gołębiowska dodaje, że w Przedsiębiorstwie Usług Komunalnych została przeprowadzona skrupulatna kontrola i zostały stwierdzone uchybienia.
– Ta kompostownia jest ulokowana na terenie zupełnie pod gołym niebem. W wyniku tak dużej ilości odpadów biodegradowalnych nie były dotrzymywane warunki ustalające sposób formowania pryzm. Te pryzmy do kompostowania były znacznie większe, niż mówi o tym decyzja. Przecież te pryzmy pod gołym niebem w momencie gdy pada deszcz i jest temperatura ponad 30 st. C i gdy je trzeba przemieszać, wiadomo, że wydzielają i będą wydzielać odory.
Jak dodaje Gołębiowska, na kompostownię zostało przyjęte do końca lipca już ponad 5 tysięcy ton bioodpadów, a zgodnie z pozwoleniem PUK może przyjąć rocznie tylko 5700 ton.
Również w pozostałych dwóch firmach – jak stwierdzili inspektorzy – proces kompostowania nie jest hermetyczny, bo boksy są otwierane i odory przedostają się do środowiska.
– Podczas jednej z wizyt na jednej z instalacji udało nam się późnym wieczorem zrobić zdjęcia, kiedy z tych pryzm tego kompostu unosi się smuga pary. Nikt mi nie wmówi, że ma ona zapach mydełka fa. Zdarza się też, że kiedy przyjedziemy na kontrolę, drzwi do pomieszczeń, gdzie jest kompostownia, nie są zamknięte albo odory, które tam się wydostają, nie są kierowane na biofiltr.
Jak dodaje radna Grażyna Barwacz, w rejon Komunalnej wprowadzają się nowe rodziny z małymi dziećmi i dopiero po fakcie orientują się, jak będzie wyglądało ich życie przy takich uciążliwościach.
– Uciążliwości w tej chwili dają się we znaki popołudniami, ostatnio też miały miejsce w niedzielę do południa, więc nie każdy jest zorientowany, kupując dom, natomiast gdy tu zamieszka, to jest dramat. Ja tym ludziom mogę tylko współczuć. Chcą teraz podjąć działania w kierunku walki z tymi uciążliwościami. Jako mieszkańcy Krzyża bylibyśmy za tym, żeby miasto podjęło współpracę z Grupą Azoty i żeby tam powstała spalarnia, a tu z czasem, żeby nam likwidować to, co jest.
Na teren PUK-u trafiały w tym roku bioodpady z 20 gmin, informowała radnych podczas sesji Rady Miejskiej szefowa WIOŚ-u.
Inspektorat będzie wszczynał kolejne postępowanie, by wymierzyć kolejną karę firmom.
Od kar nałożonych w 2019 roku przedsiębiorcy się odwołali i wciąż trwają procedury odwoławcze.
Dodajmy, że MPGK buduje halę przy Komunalnej, która ma zapewnić hermetyzację kompostowania bioodpadów.