Czerwony granit na nowej płycie Rynku w Tarnowie daje się we znaki przechodniom, zwłaszcza po deszczu.
Urzędnicy znają problem, była wizja lokalna i płytki miały być wiosną piaskowane albo szlifowane, ale wciąż nie udało się tego zrealizować.
– Można się wywrócić, trzeba naprawdę uważać. – Bardzo ślisko, dziecko właśnie by mi się wywróciło, trzeba bardzo uważać. – Trzy osoby, które szły przede mną, też wpadły w poślizg. – Ładnie, ale niepraktycznie. – Omijam te czerwone płyty, bo są śliskie. – Przewróciłabym się, bardzo niebezpiecznie, zwłaszcza zimą.
Dyrektor Zarządu Dróg i Komunikacji, Artur Michałek, mówi, że płyty spełniają wszelkie wymogi techniczne, jednak dla bezpieczeństwa zdecydowano, że zostanie przeprowadzone tzw. uszorstnianie.
Jak tłumaczy, prace zostały przełożone z wiosny na jesień, bo nie było wiosną sprzyjających warunków, a latem na płycie rynku rozstawione są ogródki kawiarniane.
– Z uwagi na to, że ta płyta jest objęta gwarancją, będziemy liczyć na to, że zrobi to wykonawca płyty. Będzie to dla nas dodatkowy koszt. Wykonawca przeprowadzi konserwację płyty i uszorstni czerwone elementy tam, gdzie sprawiały trudność w poruszaniu się, co obserwowaliśmy zimą. Uszorstnienie będzie w tych miejscach, gdzie jest to faktycznie potrzebne.
Wymiana płyty Rynku zakończyła się w 2020 roku, kosztowała ponad 5,5 miliona złotych.