Rozjeżdżone drogi, tysiące tirów, trzęsące się domy i hałas, który nie daje żyć – mieszkańcy gminy Gręboszów tracą cierpliwość i pytają kiedy ten komunikacyjny koszmar się skończy.
Okazały most na Wiśle, który zastąpił przeprawę promową to duże ułatwienie dla kierowców, bo łączy dwa województwa, małopolskie ze świętokrzyskim, a trasa stanowi najkrótsze połączenie południa Polski z Kielcami i Warszawą.
Jednak dla tych, którzy mieszkają w okolicach przeprawy, stała się ona prawdziwym utrapieniem.
Mieszkańcy Kozłowa i Hubenic przypominają, że przy okazji budowy mostu obiecywano im obwodnicę. Podkreślają, że wąskie i kręte drogi, którymi samochody zjeżdżają z mostu nie są przystosowane do takiego natężenia ruchu.
– Zbudowali most na Wiśle, ale nie mamy innej drogi dojazdowej do mostu. Niby cały czas remontują drogę, ale nie wiadomo, jak długo ten będzie trwał. – Ciężko jest przejechać. Tym bardziej teraz, gdy jest czas żniw. Ludzie wyjeżdżają z różnymi maszynami i jest bardzo niebezpiecznie. Starsi ludzie jeżdżą rowerami do sklepu i muszą uważać. Dzieci to się już się w ogóle nie wypuszcza na ulicę, bo się nie da. – Tutaj jest bardzo niebezpiecznie. Droga ma szerokość 4,5 metra i jest na „lichej” podbudowie. Tiry jeżdżąc w obie strony, w momencie spotkania, jeden z nich musi całkowicie zjechać na pobocze. W związku z tym pobocza są zarwane i jest dramat.
Jak mówi sołtys sołectwa Hubenice Paweł Woźniak, wąską wiejską drogą potrafi przejechać nawet 250 pojazdów na godzinę.
– Po otwarciu mostu ruch się zdecydowanie zwiększył i drastycznie pogorszył się stan drogi. Obecnie wygląda ona bardzo źle. Jest ona remontowana odcinkami, ale to nic nie daje. Wymagana jest raczej wymiana całej nawierzchni lub powstanie obwodnicy – mówi.
Paweł Woźniak podkreśla, że po otwarciu mostu mieszkańcy okolicznych miejscowości nie czują się bezpiecznie.
– Jest duże zagrożenie. Ruch jest wzmożony, samochody często nie dostosowują się do odpowiedniej prędkości. Są tutaj małe dzieci i trzeba bardzo uważać. Na całe szczęście jeszcze nie było wypadku, ale według mieszkańców, jest to kwestia czasu – dodaje.
Wybawieniem dla mieszkańców byłaby obwodnica.
Wójt gminy Gręboszów, Krzysztof Gil w programie Słowo za Słowo nie potrafił jednak wskazać konkretnej daty rozpoczęcia budowy obejścia Kozłowa i Hubenic.
– Mam nadzieję, że już niedługo, wojewoda małopolski ogłosi pozwolenie na budowę obwodnicy. To z pewnością będzie pozytywny aspekt dla mieszkańców. Obwodnica pozwoli na wyprowadzenie ruchu z naszych miejscowości.
Mieszkańcy gminy będą jednak jeszcze musieli trochę poczekać. Samo ogłoszenie pozwolenia na budowę obwodnicy to niewielka część planu. Oprócz tego będzie trzeba ogłosić przetarg, na podstawie którego wyłoni się wykonawcę. Jednak najważniejszą kwestią pozostają pieniądze na tę inwestycję, które musi przekazać zarząd województwa.
Pewnym rozwiązaniem problemu byłoby wprowadzenie ograniczenia przejazdu dla samochodów ciężarowych.
Wójt gminy Gręboszów twierdzi, że wystosował do zarządu województwa pismo z prośbą o wydanie takiej decyzji już w chwili oddania mostu do użytku, jednak do tej pory nie otrzymał odpowiedzi.