Średnio 9 godzin dziennie dzieci i młodzież spędzały podczas pandemii przed ekranem komputera i w smartfonie. Specjaliści biją na alarm, to już może być uzależnienie.
Dla wielu niewiele się zmieniło nawet podczas wakacji, przyznają sami młodzi ludzie, którzy nie wyobrażają sobie dnia bez Internetu.
– Każdy siedzi długo, najdłużej na FB i YouTube. Mi zwykle 2 godziny wystarcza, nie jestem uzależniony. Ja zbyt wiele czasu poświęcam na telefon, a nie na rodzinę. Może być trudno, ale godzinę da się wytrzymać bez telefonu. Przez Internet zaniedbuje się rodzinę i przyjaciół, a można w tym czasie gdzieś wyjść, spotkać się.
Jak mówi prezes fundacji Auxilium, ks. Józef Partyka, bardzo dużo osób po pandemii zostało już przed komputerami.
– Bardzo dużo dzieci niestety nie odeszło od komputerów po czasie zdalnej nauki zostało przed monitorami i to, co w tej chwili staramy się robić, to np. cyfrowy detoks, chcieliśmy, żeby trochę rodzice spędzili czas ze swoimi dziećmi, ale poza komputerem i monitorem.
– Czas nauki zdalnej pogłębił lub wyzwolił problem związany z uzależnieniem od mediów i Internetu – mówi psycholog Agnieszka Szymańska z fundacji Auxilium.
Jak dodaje, w powrocie do rozsądnego korzystania z Internetu może pomóc cyfrowy detoks, na który decyduje się coraz więcej rodziców i młodych ludzi.
– Polega na odcięciu od mediów na 3 tygodnie i wypełnieniu dobrze czasu młodemu człowiekowi – dodaje.
– 3 tygodnie jest to takie minimum, po którym układy nerwowy i hormonalny mogą się zresetować i możemy zacząć od nowa. Nie wystarczy zabrać młodemu człowiekowi urządzenia elektronicznego, trzeba mu ten czas wypełnić odpowiednio i wakacje są dobrą do tego okazją. Jeżeli nie mamy możliwości wyjazdu, trzeba bardzo dokładnie zaplanować czas na miejscu, szczególnie polecany jest wszelkiego rodzaju kontakt z przyrodą, też rozwijanie pasji u młodych ludzi, organizowanie spotkań rówieśniczych.
Wszelkich informacje o cyfrowym detoksie można szukać w poradni Arka w Tarnowie.