Włączenie gminy Pilzno do czerwonej strefy ma związek z sąsiadowaniem z gminami, w których pojawiły się ogniska groźnego wirusa. Głównie chodzi o gminę Skrzyszów. W samej gminie Pilzno nie ma ani jednego ogniska choroby.
Afrykański pomór świń to duży problem dla rolników, którzy utrzymują się z hodowli trzody chlewnej. Wyznaczone strefy ograniczają rynki zbytu. Hodowcy z terenów zagrożonych nie mogą sprzedawać wieprzowiny za granicę.
Jak mówi burmistrz Pilzna Ewa Gołębiowska, taka decyzja niesie ogromne straty dla hodowców.
– To duży problem dla naszych rolników, którzy chcą zbyć żywiec wieprzowy, a w związku z czerwoną strefą będzie o to trudno. Niestety liczba punktów, gdzie można oddać żywiec jest ograniczona. Ponadto nie można go oddać, jeżeli nie zostanie on przebadany, a to też są dodatkowe koszty, jakie hodowca musi ponieść – dodaje.
Straty, jakie mogą ponieść rolnicy są bardzo duże. Nie wszystkie ubojnie decydują się na skup trzody chlewnej z terenów objętych wirusem ASF, ponieważ wiąże się to dodatkowymi kosztami. Ponadto każda sztuka musi być oznaczona, że pochodzi ze strefy, gdzie występowało ASF.
Co prawda wirus nie jest groźny dla człowieka, lecz mimo wszystko nie każdy będzie chciał kupić takie mięso.
Burmistrz Ewa Gołębiowska zapewnia, że urzędnicy przeszli odpowiednie szkolenia w zakresie postępowania z wirusem ASF, a także oznaczyli strefę specjalnymi znakami.