Hodowcy żalą się, że już od siedmiu lat, odkąd wykryto w Polsce pierwsze przypadki ASF, nie utworzono specjalnej strategii działań, która by ich chroniła. Teraz są pozostawieni w sytuacji, w której nierzadko tracą dorobek całego życia.
Nasilenie przypadków afrykańskiego pomoru świń pustoszy gospodarstwa w regionie. Wielu rolników musi wybić swoją trzodę. Hodowcy nie ukrywają rozżalenia związanego z tą sytuacją.
– To jest chora sytuacja. Siedem lat trwa ASF a rządzący i weterynarze nic dla rolnictwa nie zrobili. Przecież mogli zrobić płoty czy inne zabezpieczenia tam, gdzie to się zaczęło, a nie teraz kazać wszystkim postawić na własny koszt – mówią.
Dla rolników z powiatu mieleckiego, który jest objęty czerwoną strefą, prowadzone są szkolenia związane z zapobieganiem rozprzestrzeniania się wirusa ASF z uwzględnieniem bioasekuracji. Do tej pory w tamtym regionie zostały zarejestrowane 4 ogniska afrykańskiego pomoru świń, z kolei 3 czekają na potwierdzenie.
Hodowcy martwią się jednak o swoją przyszłość.
– Według nas państwo niezbyt o rolnika dba. Nic nie mówią, kto ubezpieczenia rolnicze zapłaci. Nie mówią także ilu rolników dostało odszkodowanie. Polecają nam brać kredyty, ale je też za coś trzeba spłacać, a jak się nie ma przez trzy lata pogłowia i zanim się zdąży to odbudować, to się idzie na dno – Dzisiaj to są tylko 'obiecanki cacanki’, a co będzie dalej, tego nikt nie wie. Wszyscy potrafią obiecywać gruszki na wierzbie, ale to tylko dopóki nie są świnie wybite w gospodarstwie. Jak się to już zrobi, to się zostaje z tym samym – dodają.
Co w takie sytuacji hodowcy zamierzają zrobić?
– Ja zamierzam zlikwidować gospodarstwo – U mnie będzie to samo, dochowam to co mam do końca i tyle – Będzie koniec hodowli i tyle. Nie wiadomo, co będzie za miesiąc, komu będziemy mogli trzodę sprzedać. Większe zakłady, które odbierały od nas świnie już zapowiedziały, że nie będą ich brały z czerwonej strefy, dlatego raczej będzie to koniec hodowli – deklarują rolnicy.
Afrykański pomór świń to duży problem dla rolników, którzy utrzymują się z hodowli trzody chlewnej. Wyznaczone strefy zapowietrzenia i zagrożenia mocno ograniczają rynki zbytu. Hodowcy z terenów zagrożonych nie mogą sprzedawać wieprzowiny za granicę.
W powiecie tarnowskim wykryto dwa przypadki ASF, obydwa w Skrzyszowie. Pisaliśmy o tym tutaj:
https://www.rdn.pl/news/pomor-znow-zaatakowal-wirus-pojawil-sie-w-kolejnym-gospodarstwie-wideo