Taki pomysł włodarz Tarnowa przedstawił wójtom i burmistrzom podczas pierwszego spotkania w ramach Aglomeracji Tarnowskiej. Najbardziej prawdopodobną lokalizacją nowego dworca byłby teren przyległy do wielopoziomowego parkingu przy PKP.
Przypomnijmy, dawny dworzec autobusowy przestał pełnić swoją poprzednią rolę i nie obsługuje już przewoźników. Taką decyzję podjął prywatny właściciel, który w 2011 roku odkupił ten teren.
– To był wielki błąd – nie kryje włodarz Tarnowa, który został ostatnio prezesem stowarzyszenia Aglomeracja Tarnowska.
– Niestety państwo polskie popełniło poważny błąd prywatyzując w Tarnowie Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej i oddając w prywatne ręce dworzec. Dzisiaj miasto o dużym znaczeniu w Małopolsce takiego dworca nie ma, więc potrzebna jest interwencja publiczna i stworzenie takiego miejsca. To jest oczywiste.
Jednocześnie prezydent podkreślił, że będzie się starał uchwalić dla tego terenu plan zagospodarowania przestrzennego. Miałby się w nim znaleźć zapis, że teren byłego dworca byłby przeznaczony na cele publicznej komunikacji zbiorowej. Na to jest jednak mało czasu, a szansa że miasto dogada się z właścicielem jest znikoma. Dlatego prezydent szuka innego rozwiązania i chce budowy nowego dworca.
Prezydent na spotkaniu przedstawił propozycję, że mógłby on powstać przy parkingu wielopoziomowym za dworcem PKP. Miasto jest tam właścicielem części terenu.
– Sprawa lokalizacji jest jednak wciąż otwarta – dodaje włodarz Tarnowa.
– Musi być wygodna dla przewoźników i dla pasażerów. Jest taka możliwość, żeby to było po południowej stronie dworca PKP w okolicy parkingu wielopoziomowego. Ale to nie jest jedyna lokalizacja, ona na pewno powinna być przy węźle PKP bo to jest sensowne i logiczne.
Jeśli dworzec powstałby w ramach Aglomeracji Tarnowskiej to środki na jego budowę pochodziłyby z puli Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych. Chociaż prezydent rozważa też inne opcje, na przykład pomoc ze strony województwa małopolskiego.