Nie ma już dużej płaczącej wierzby, która rosła obok pomnika gen. Józefa Bema w Tarnowie.
Drzewo dodające uroku Placu Węgierskiemu nagle złamało się i konieczne było jego usunięcie ze względu na bezpieczeństwo mieszkańców i turystów.
– Praktycznie cały pień, główna korona odłamała się na wysokości dwóch metrów, które spadły na ziemię. Pień był wypróchniały, reszta do niczego się nie nadawała, to nie miało wyglądu. Nie było żadnej przyszłości dla tego drzewa – mówi Robert Kułaga z Wydziału Infrastruktury Miejskiej tarnowskiego magistratu.
Na szczęście w momencie złamania się dużego drzewa nie było nikogo w pobliżu, konar nie uszkodził także pomnika.
Dodajmy, że za usunięciem wierzby opowiedział się również konserwator zabytków.
Tymczasem, jak informowaliśmy, tarnowscy radni alarmują, że w centrum miasta dramatycznie brakuje drzew i zieleni.
Temat wrócił podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej.
Zabetonowane skwery z deficytem drzew dają się wszystkim we znaki – zwracali uwagę radni.
Jest dobra informacja. Już wiadomo, że na deptaku na ul. Wałowej powstaną trzy parklety: przy skrzyżowaniu z ulicą Goldhammera, naprzeciwko baszty i obok KRUS-u.
Miejsca do odpoczynku z siedziskami i zielenią mają być gotowe w sierpniu.