Wysokie temperatury uniemożliwiają wielu mieszkańcom normalne funkcjonowanie. Od kilku lat źródłem nieprzyjemnych zapachów są dwie firmy, które przetwarzają odpady.
– Smród dociera również do przedszkola. Nie może tak śmierdzieć, jak śmierdzi – mówił radny Marek Ciesielczyk podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej.
– Gdyby to działo się w innym kraju, ktoś już poniósłby konsekwencje przynajmniej finansowe – dodaje.
Tymczasem po nałożeniu przed dwoma laty kar przez WIOŚ, który stwierdził nieprawidłowości w dwóch spółkach zajmujących się śmieciami przy ul. Komunalnej sprawa jest wciąż na etapie odwołań, gdyż obie firmy odwołały się do Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Również radna Grażyna Barwacz kolejny raz interweniowała w sprawie uciążliwego smrodu w tej dzielnicy miasta.
– Sytuacja w Krzyżu jest nie do wytrzymania. Ostatnio w nocy nie dało się w ogóle otworzyć okna i naprawdę bardzo ciężko wytrzymać w nocy w pomieszczeniach z zamkniętymi drzwiami i oknami. Ludzie, którzy mieszkają blisko zakładów zlokalizowanych przy Komunalnej czują się fatalnie. Nie da się spać, nie da się wywietrzyć. Dziwicie się państwo, że my tak walczymy o to, żeby w sprawie przetwarzania odpadów w Krzyżu coś się zmieniło.
Jak mówi kierownik tarnowskiej Delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, Krystyna Gołębiowska, w ostatnich dniach wpłynęło już kilka skarg od mieszkańców.
Wysyłany był też na kontrolę dron, który nie stwierdził, by instalacje w którejś z firm były niedomknięte.