Fundacja wybrała Mielec ze względu na historyczne osiągnięcia miasta w dziedzinie lotnictwa. Odbyło się to także przy wspólnej inicjatywie Agencji Rozwoju Regionalnego MARR S.A., a także przy wsparciu prezydenta Mielca Jacka Wiśniewskiego.
Fundacja Biało-Czerwone Skrzydła zaprezentowała koncepcję swojej działalności w Mielcu, gdzie już oficjalnie znajduje się siedziba główna organizacji. Jak przyznaje wiceprezes fundacji Jakub Kubicki, głównym powodem tej decyzji jest chęć rozwoju i kultywowania mieleckich tradycji lotniczych.
– Do tej pory realizowaliśmy nasze projekty mając duże ograniczenia, głównie lokalowe, ale Mielec pozwolił nam rozwinąć skrzydła. Tu się po prostu lata! Czuć to na każdym kroku. Będąc w mieście czy na lotnisku czuć pozytywną energię związaną z lotnictwem i lataniem – dodaje.
Podobnego zdania jest także wiceprezes Agencji Rozwoju Regionalnego MARR S.A. w Mielcu Łukasz Gajdowski.
– Mielec jest miejscem szczególnym na lotniczej mapie Polski. To tutaj powstało większość polskich konstrukcji, dlatego na miejsce swojej siedziby fundacja wybrała właśnie Mielec. I właśnie tutaj będziemy wspólnie rozwijali i kultywowali tradycje lotnicze – mówi.
Fundacja przy współpracy z Agencją Rozwoju Regionalnego MARR S.A. w Mielcu chce stworzyć na tym terenie tzw. Latające Muzeum. Wsparcie dla inicjatywy latającego muzeum przemysłu lotniczego zadeklarował m.in. prezydent miasta Mielca Jacek Wiśniewski.
– Mielec oczekuje od nas tego, byśmy kontynuowali tradycje lotnicze. Pierwszym krokiem jest utworzenie Latającego Muzeum. Mamy także pomysł, by w mieście powstało stacjonarne muzeum lotnictwa, w takiej formie, by młodzież mogła przyjść, dotknąć okazy, czy nawet uczestniczyć w naprawie samolotów po to, by połączyć edukację i pasję związaną z lotnictwem – mówi prezydent Jacek Wiśniewski.
Dzięki tej decyzji o przeniesieniu siedziby fundacji, na lotnisku w Mielcu będą stacjonowały dwa samoloty typu Iskra, a także Iryda. W planach jest także pozyskiwanie i odbudowa innych modeli.