Została pochowana na Cmentarzu Żydowskim w Tarnowie 22 czerwca. To był drugi powtórny pochówek po 28 latach na tarnowskim Kirkucie. Pierwszy odbył się w ubiegłym tygodniu.
Dziewczynka została zamordowana wraz z koleżanką w 1942 roku.
Szczątki Salomei Korzennik i Racheli Pacher spoczywały we wspólnej mogile na prywatnej posesji w Kołaczycach na Podkarpaciu, gdzie były podmywane przez pobliski potok.
Pogrzeby nie mogły być wspólnie odprawione, bo przed tygodniem ekipa archeologów i przedstawicieli IPN-u znalazła w grobie tylko jeden szkielet i poszukiwania drugiego trwały do tego czasu.
Dziewczynki zostały zamordowane przez Polaka, który kolaborował z Gestapo – mówi prezes Komitetu Opieki nad Zabytkami Kultury Żydowskiej w Tarnowie, Adam Bartosz.
– Teodor Drzyzga, kolaborant, był to Polak, podoficer Wojska Polskiego, który był na służbie Gestapo i przyczynił się do tego rodzaju śmierci wielu osób. Złapał dziewczynki, jak wracały do zgromadzonych na błoniach Żydów, których mieli Niemcy wywieźć do Bełżca albo rozstrzelać na miejscu. Ostatecznie rozstrzelali ich w Kołaczycach. Zabrał im kosztowności, które one przyniosły rodzicom z pobliskiej wsi, aby ich za te kosztowności wykupić. Zamordował je i kazał miejscowym je pochować w przypadkowym miejscu.
Do pochówku konieczna była asysta 10 dorosłych, religijnych Żydów, których zaproszono z Zakładu Mięsnego.