Minął ponad tydzień od pierwszej operacji Tymka Węgrzyna, na której sfinansowanie prowadzona była zbiórka publiczna. Zabieg przeprowadzony w niemieckiej klinice przebiegł pomyślnie, stan zdrowia dziecka jest dobry.
Jak informowaliśmy, u chłopca podczas badań prenatalnych zdiagnozowano krytyczną wadę serca.
Jedyną szansą na przeżycie była operacja niebawem po porodzie. Przeprowadzenia zabiegu podjął się profesor Edward Malec – polski kardiochirurg pracujący w Niemczech. Zabieg i towarzyszące mu procedury wyceniono jednak na ponad 450 tysięcy złotych.
Rodzina i znajomi rozpoczęli zbiórkę publiczną na sfinansowanie leczenia. Koniec tej akcji przebiegał dość dramatycznie, bo rodzice z nienarodzonym Tymkiem w brzuszku mamy byli już w Niemczech, a wciąż brakowało pieniędzy na sfinansowanie leczenia.
Wszystko się jednak udało dzięki zaangażowaniu wielu ludzi dobrej woli. Do zbiórki finansowej włączyło się ponad 8 500 osób, wpłacając pieniądze, wystawiając na licytację różne przedmioty i organizując kiermasze charytatywne. W rezultacie udało się zabrać potrzebną kwotę i przeprowadzić zabieg, po którym stan dziecka jest stabilny, a wszystkie parametry ulegają poprawie.
Jak powiedział radiu RDN dziadek chłopca, jeśli nie zdarzą się jakieś komplikacje, Tymka czeka kolejna operacja, która ma być przeprowadzona za około pół roku.
Trzeci – ostatni zabieg – ma się odbyć za trzy lata.