Policyjny helikopter wylądował w Gorlicach. W środę (9.06) trwała zakrojona akcja policyjna w mieście i w okolicach, w związku z możliwym porwaniem nastolatki.
Jak informował portal Halo Gorlice, w akcję zaangażowanych było wielu policjantów, którzy na sygnałach przemieszczali się w rejonie miasta i Stróżówki. Nad regionem gorlickim latał też policyjny helikopter. Pojawiały się nieoficjalnie informacje o akcji poszukiwawczej za osobą małoletnią.
Początkowo policja nie udzielała szczegółowych informacji, przekazując jedynie komunikat: – Otrzymaliśmy zgłoszenie o przestępstwie. W tej chwili weryfikujemy, czy do niego doszło i jednocześnie szczegóły i okoliczności zgłoszenia. Ze względu na prowadzone policyjne czynności, w tej chwili nie mogę podać więcej szczegółów zgłoszenia – powiedział nam Grzegorz Szczepanek, rzecznik prasowy policji Gorlicach.
Po 22.00 asp. sztab. Grzegorz Szczepanek, przekazał bardziej obszerny komunikat: – Dziś po godz. 16.00 na policję w Gorlicach zgłosiły się dwie 10-latki, które poinformowały, że widziały jak na ulicy dwóch zamaskowanych mężczyzn w kapturach wciąga do busa nieznaną im nastolatkę, po czym samochód ten szybko odjechał. Pomimo wielu niejasności, a także braku zawiadomienia o zaginięciu dziecka, policjanci błyskawicznie podjęli czynności w tej sprawie. Na miejsce oprócz miejscowych policjantów zostały skierowane dodatkowe siły policyjne z ościennych jednostek i z Krakowa. Użyto także śmigłowca. Mundurowi i kryminalni zabezpieczyli i analizowali pobliskie monitoringi, poszukiwali świadków zdarzenia i jednocześnie skrupulatnie przeczesywali teren w poszukiwaniu jakichkolwiek śladów przestępstwa. Ostatecznie policjanci wykluczyli, aby doszło do uprowadzenia, a zdarzenie którego dziewczynki były świadkami nie miało charakteru przestępstwa i dotyczyło dorosłej kobiety, która dobrowolnie wsiadła do pojazdu znajomego mężczyzny – wyjaśnił rzecznik gorlickiej policji.