– Impas w sprawie tarnowskiej spalarni może doprowadzić do wycofania się głównego inwestora, a to oznaczałoby koniec marzeń o nowoczesnej instalacji – mówi poseł Piotr Sak.
Przedstawiciel Solidarnej Polski, w programie Słowo za Słowo powiedział, że kluczem do kontynuacji prac jest pozostanie Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska w akcjonariacie.
Zdaniem Piotra Saka, sprawa jest pilna, bo przeciąganie decyzji może doprowadzić do utraty projektu przez spółkę MPEC, a najbardziej ucierpią mieszkańcy, bo budowa spalarni odpadów oznacza mniejsze koszty za śmieci i ciepło.
– Brak tej inwestycji bardzo mocno uderzy po kieszeni mieszkańców Tarnowa, bo teraz będziemy dostawać po kieszeni nie tylko z uwagi na chociażby wysokość cen śmieci, widzimy jak te ceny w ostatnich latach gwałtownie urosły, a z drugiej strony zaraz będzie drugi podbierak, który będzie nam wyciągał te środki z kieszeni w postaci cen za ciepło w mieszkaniach, więc to są naprawdę bardzo duże ryzyka. I naprawdę dziwię się, dlaczego pan prezydent jest w takim klinczu, impasie z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska.
Jeszcze w lutym podczas sesji Rady Miasta, prezes MPEC-u, Krzysztof Rodak mówił, że jeśli prezydent nie dogada się z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska, spółka 30 czerwca umorzy jego akcje i będzie mu musiała wypłacić 37 milionów zł. Jeśli tak się stanie, MPEC nie będzie miał zdolności finansowej na budowę spalarni.
Roman Ciepiela przekonuje tymczasem, że jest zwolennikiem budowy spalarni, ale podnosi argument kosztów budowy spalarni. Uważa, że 250 mln złotych, bo tyle ma kosztować ta instalacja wg wyliczeń MPEC-u to zdecydowanie za dużo. Prezydent twierdzi, że wcześniejsze wyliczenia mówiły o 140 mln.
Głos w sprawie spalarni podnoszą także mieszkańcy Piaskówki, którzy nie zgadzają się na lokalizację instalacji, bo boją się uciążliwego zapachu i toksycznych substancji.
Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej chce ją wybudować przy elektrociepłowni na Piaskówce.
Przypomnijmy, budową spalarni zainteresowane były też Azoty. Poseł Sak twierdzi jednak, że oddanie tej inwestycji Azotom byłoby złą decyzję ponieważ to miasto powinno być regulatorem cen za śmieci i ciepło.
O konflikcie w sprawie spalarni pisaliśmy tutaj:
https://www.rdn.pl/news/konflikt-w-sprawie-spalarni-w-tarnowie-prezes-mpec-u-czuje-sie-jak-w-matrixie