Jest zgoda radnych na przystąpienie Tarnowa do Aglomeracji Tarnowskiej. Prezydent zdania nie zmienia

sesja

21 głosami Rada Miejska zgodziła się na przystąpienie miasta do stowarzyszenia Aglomeracja Tarnowska.

Budzącą kontrowersje propozycję statutu prezydent wycofał i będzie ona przedmiotem dalszych dyskusji z wójtami i burmistrzami gmin.

Bardzo się cieszę, że prezydent wycofał ten statut – mówi radna Krystyna Mierzejewska.

– Bardzo się cieszę, bo nie wyobrażam sobie głosować przeciw przystąpieniu do tego stowarzyszenia, a ten statut mi przeszkadzał. Okazuje się, że nie wszędzie jest prezesem prezydent. W Rzeszowie nie jest i aglomeracja może funkcjonować. My jako radni nie mamy prawa ustalania statutu. Jeżeli 17 gmin chce przystąpić do aglomeracji, trzeba usiąść, porozmawiać i do jakiegoś consensusu dojść. Statut jest jakimś kompromisem.

Pracujemy nad tym statutem od wielu miesięcy i dla mnie nie ulega żadnej wątpliwości, że prezydent Tarnowa powinien być przewodniczącym tego stowarzyszenia – mówi Roman Ciepiela.

– Nie czas na przepychanki personalne, ja nie walczę o pozycje dla siebie, natomiast nie zmienimy faktu, że Tarnów jest stolicą naszego regionu. Nie mogą okoliczne gminy robić sobie nadziei, że zrobią stowarzyszenie z dziurą w środku w miejsce Tarnowa. Takiej możliwości nie ma. Tylko przy pełnym zaufaniu możemy zbudować szereg projektów, które będą służyły wielu innym gminom, ale również Tarnowowi. Nie bądźmy w zwłoce w stosunku do innych części naszego województwa, bo stracimy szanse, które dziś są w zasięgu ręki.

Tymczasem podczas spotkania z przedstawicielami gmin, do którego doszło w ostatni piątek, prezydent powiedział, że jeżeli gminom nie odpowiada statut sądecki, który proponuje, to porozumienie można zawrzeć w innej formule, np. w formie międzygminnego porozumienia.

Być może łatwiej dojdziemy w tej sytuacji do porozumienia – przyznaje wójt Wierzchosławic, Andrzej Mróz.

– Myślę, że będą kolejne spotkania, bo być może będzie inna formuła, zaczęliśmy dyskutować nad inną formą – może być to związek międzygminny, porozumienie międzygminne, więc w dalszym ciągu rozmawiamy, szukając złotego środka, by wszystkie racje zostały pogodzone. Najważniejsze jest dogadanie się. Jesteśmy w trakcie dyskusji, najważniejsze jest, aby móc skorzystać ze środków i poprawiać byt i funkcjonowanie gmin dla dobra mieszkańców. Być może inna formuła ten przypadek rozwiąże. Musimy usiąść do stołu rozmów i znaleźć złoty środek.

Przypomnijmy, prezydent chciał, by stowarzyszenie przyjęło statut oparty na nowosądeckim, gdzie przewodniczącym jest prezydent, który ma możliwość jednoosobowego weta, co włodarze innych gmin uznali za podejście 'dyktatorskie’, które – jak podkreślał starosta tarnowski Roman Łucarz – nie gwarantowałoby żadnego podejścia demokratycznego.

Stowarzyszenie Aglomeracja Tarnowska maiłoby być organizacją zrzeszającą jednostki samorządu terytorialnego, które stworzą zinstytucjonalizowaną płaszczyznę współpracy stowarzyszonych gmin.

Stowarzyszenie pełniłoby funkcję Związku ZIT (Zintegrowane Inwestycje Terytorialne), który będzie mógł ubiegać się o dotacje unijne na inwestycje regionalne.

Exit mobile version