Na mieleckim niebie znowu można usłyszeć dźwięk silnika odrzutowego.
Fundacja „Biało-Czerwone Skrzydła” będzie mieć swoją oficjalną siedzibę w Mielcu. To efekt współpracy jaką organizacja nawiązała z Agencją Rozwoju Regionalnego MARR S.A. z Mielca.
– W końcu znaleźliśmy swoje miejsce na ziemi i na niebie. Wcześniej nasze samoloty trzymaliśmy w różnych miastach m.in. w Świdniku. Oczywiście mieliśmy też hangar, ale w tamtym miejscu był problem z transportem samolotu na pas startowy. Natomiast tutaj w Mielcu możemy spokojnie patrzeć w przyszłość. Mamy tutaj swój hangar i zaplecze biurowe – komentuje prezes Fundacji 'Biało-Czerwone Skrzydła” Piotr Maciejewski.
Fundacja wynajęła pomieszczenia inkubatora IN-TECH, które znajdują się w bliskiej odległości od mieleckiego lotniska. W budynku jest zaplecze biurowe i hangar lotniczy.
Jak tłumaczy współzałożyciel fundacji i pilot lotniczy Jakub Kubicki, w pomieszczeniach fundacji będą realizowane różne projekty związane z edukacją lotniczą.
Fundacja otwarta jest także na wycieczki. Każdy osobiście będzie mógł zobaczyć samoloty znajdujące się w hangarze.
– Kładziemy ogromny nacisk na edukację. Chcemy włączyć się w rozwój młodych kadr, a w tym na edukację młodych mechaników lotniczych. Tutaj chcemy współpracować z mieleckim technikum, które ma profil lotniczy. Zależy nam, żeby uczyli się od tych pokoleń, które tu jeszcze są i którzy kiedyś kształtowali polską technikę lotniczą.
Fundacja chce ściśle współpracować z mieleckimi firmami lotniczymi, a także z organizacjami pozarządowymi, które w Mielcu promują lotnictwo.
Siedziba fundacji ma być miejscem spotkań dla tych, którzy kochają lotnictwo – dodaje prezes Maciejewski.
– Chcę, żeby ten hangar i te biura były otwartą przestrzenią. Każdy tutaj może do nas przyjść ze swoim pomysłem. Chcemy współpracować z Aeroklubem Mieleckim i Stowarzyszeniem PROMLOT. W najbliższych trzech miesiącach chcemy realizować tutaj projekt 'latającego muzeum”. Chcemy, żeby nasze odbudowywane samoloty latały i cieszyły oczy. Na pewno będziecie często słyszeć ISKRY nad Mielcem. Bo loty zapoznawcze, które organizujemy cieszą się ogromnym zainteresowaniem – mówi prezes fundacji Piotr Maciejewski.
Już teraz w hangarze fundacji w Mielcu stacjonują ISKRY, które będą wykorzystywane do lotów treningowych i komercyjnych. Co ciekawe dźwięk silników odrzutowych w Mielcu kojarzy się pozytywnie. W mieście nadal żyją pokolenia ludzi z branży lotniczej, którzy pracowali w mieleckich zakładach lotniczych.