Turyści powoli wracają na górskie szlaki. W pierwszy weekend z poluzowanymi obostrzeniami w turystyce można było ich spotkać również w Beskidzie Sądeckim.
Choć pogoda była w kratkę, to piechurzy i rowerzyści odwiedzali również Jaworzynę Krynicką.
– Nie było tak jak zazwyczaj o tej porze, ale w ostatnich dniach widać już było sporą zmianę – mówi Łukasz Kozina, gospodarz schroniska PTTK im. Józefa Piłsudskiego.
– Powolutku ludzie wracają na szlaki. Podejrzewam, że większość już ma dość siedzenia w domu. Wiadomo, z racji tego, że wszystko jest na wynos, no to żadna przyjemność jedzenia potraw w takich niskich temperaturach, ale już powolutku ludzie zaczynają wychodzić, zaczynają pojawiać się na szlakach.
Od minionego weekendu czynne są miejsca noclegowe, a więc również te w schroniskach, ale w limicie 50% obłożenia. Jedzenie możliwe jest tylko na wynos. Za tydzień natomiast ruszą kawiarniane ogródki.