Sytuację zna Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, który w tej sprawie wydał decyzję o zabezpieczeniu niezamieszkałego budynku, z którego spadają tynk i cegły.
Nadzór zobowiązał właściciela do zabezpieczenia odpadających gzymsów i tynku, tak by budynek nie stanowił zagrożenia dla przechodzących tam osób.
– Tylko doraźnie możemy wezwać właściciela do zabezpieczenia budynku – tłumaczy powiatowy inspektor Nadzoru Budowlanego w Tarnowie Paweł Sakłak.
– Zastaliśmy na miejscu odpadające tynk i cegły. Stan rynien i rur spustowych jest w opłakanym stanie, bo wszystko przecieka. Cały budynek prawdopodobnie przez dach zasiedlony jest prze gołębie i wymaga zabezpieczenia odparzonego tynku, odpadających cegieł. Właściciel będzie musiał zabezpieczyć wszystkie luźne fragmenty gzymsu, fragmenty wokół okien czy odparzonego tynku będą musiały być zbite, żeby nie stanowiły zagrożenia dla przechodniów.
W sprawie niebezpiecznej kamienicy interweniował również radny Sebastian Stepek.
– Zwróciła się do mnie mieszkanka okolic Lwowskiej, pani doznała jakiegoś urazu, gdy spadł jej na nogę kawałek cegłówki czy dachówki. Ten budynek jest kompletnie zaniedbany, można powiedzieć wprost, że się sypie, spadają stamtąd jakieś elementy. Prośba, żeby miasto zwróciło się do właściciela o zabezpieczenie tej budowli.
Mieszkańcy boją się przechodzić obok budynku, bo – jak mówią -na jedną osobę już coś spadło z góry.
– Trochę straszy widok. Strach też przechodzić, na jedną panią coś nawet spadło. Jest niebezpiecznie, bo nie wiadomo, co może odpaść. To już lata tak stoi, aż do nieszczęścia dojdzie. Przechodzę tędy bardzo często i staram się z daleka.
Nadzór budowlany będzie przeprowadzał kontrolę kamienicy w celu sprawdzenia zabezpieczeń.