Jedna przeprawa jeszcze w tym roku powstanie w Ostrowie, druga – 300 metrów dalej – ma być gotowa za dwa lata.
W tej chwili mieszkańcy Wierzchosławic i kierowcy zjeżdżający z autostrady skazani są na dalekie objazdy. Niebawem będą mogli sobie wybrać, którym mostem przejadą na drugą stronę Dunajca.
Wicestarosta powiatu tarnowskiego, Jacek Hudyma przekonuje, że oba mosty są niezbędne.
W programie Słowo za Słowo tłumaczył, że pomogą równomiernie rozłożyć ruch w tym miejscu.
– W tej chwili w dobie rozwoju komunikacyjnego, otwarcia mostu w Borusowej, dużego zjazdu w węźle Wierzchosławice, przy ruchu samochodów ciężkich, Grupie Azoty, Strefie Aktywności Gospodarczej, będzie to ogromnie ważne, nie tylko dla rozwoju miasta Tarnowa, ale też subregionu tarnowskiego Ten ruch, który będzie na moście w Ostrowie, ale też na łączniku, będzie na pewno duży.
Szacunki jakie wykonało starostwo przed rozpoczęciem remontu starego mostu w Ostrowie wskazują, że z przeprawy na Dunajcu korzystało dotąd około 12 tysięcy pojazdów na dobę. Po oddaniu dwóch nowych przepraw, może to być nawet 18 tysięcy na dobę.
Za realizowaną obecnie inwestycję w Ostrowie odpowiedzialne jest Starostwo Powiatowe w Tarnowie, za budowę łącznika między Mościcami a wierzchosławickim węzłem autostradowym – Zarząd Dróg Wojewódzkich w Krakowie.
Pierwsza przeprawa ma być gotowa do końca tego roku. Termin oddania drugiej, z powodu dofinansowania unijnego, mija w połowie 2023 roku. Według starosty oba terminy są niezagrożone.