Nie żyje aktor i reżyser Marcin Król, pochodzący ze Starej Wsi w regionie limanowskim. Zmarł w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Miał 31 lat. O śmierci poinformowała jego żona.
– Drodzy, z przykrością i bólem informuję, że w piątek, w wyniku nieszczęśliwego wypadku zmarł mój mąż Marcin Król. Miał 31 lat, był najwspanialszym mężem i ojcem dwójki małych dzieci. Jesteśmy zdruzgotani – napisała na Facebooku Magdalena Król.
Rodzina nie podała jeszcze terminu pogrzebu, ale prosi o modlitwę w intencji zmarłego. W sobotę (24.04) i w następne dni aż do pogrzebu będzie modlitwa różańcowa w kaplicy cmentarnej w Laskowej o 18.00.
Marcin Król był kierownikiem Teatru „Co się stało?! w Limanowej. Działał także w Stowarzyszeniu Rekonstrukcji Historycznych – 1 Pułku Strzelców Podhalański AK i występował w Teatrze Robotniczym w Nowym Sączu.
Jak ustaliła Gazeta Koszalińska, wypadek Marcina Króla miał miejsce w Białogardzie (województwo zachodniopomorskie), podczas remontu budynku tutejszego starostwa powiatowego, przy którym pracował tragicznie zmarły mieszkaniec regionu limanowskiego. Podczas zsypywania gruzu odpady budowlane przysypały 31-letniego mężczyznę, który próbował udrożnić zapchany zsyp. Niestety zginął na miejscu.