Gmina Ryglice chce przeszkolić druhów wybranej jednostki OSP do wyłapywania bezdomnych psów. Pomysł pojawił się po tym, jak w ostatnich kilku tygodniach wataha bezdomnych psów zagryzła łącznie kilkadziesiąt danieli w prywatnych hodowlach mieszkańców gminy.
Straty są bardzo duże, potęgują je koszty utylizacji zwierząt, które – przynajmniej na razie – muszą pokryć właściciele hodowli.
Jak mówi burmistrz gminy Ryglice, Paweł Augustyn, pierwsze doniesienia mówiły o wilkach. We wtorek jednak mieszkańcy Ryglic zauważyli na terenie jednego z gospodarstw bezdomne psy wśród martwych saren.
Z pomocą w odławianiu czworonogów przyszli pracownicy tarnowskiego Azylu oraz strażacy OSP. Ci ostatni, decyzją władz gminy, mają przejść teraz szkolenie w zakresie wyłapywania bezdomnych zwierząt, by w przyszłości zapobiec podobnym sytuacjom.
– Dałem taką propozycję i zastanawiamy się nad nią wraz z radnymi, bo jest możliwość przeszkolenia jednej jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej, żeby wyspecjalizowała się właśnie w wyłapywaniu takich dzikich piesków. Będziemy to proponować na najbliższym spotkaniu zarządu OSP. Wyślemy strażaków na szkolenie, będziemy musieli zakupić jakiś mały samochód z klatką na psy, wtedy będziemy mogli reagować natychmiast – mówi burmistrz Paweł Augustyn.
Jak dodaje burmistrz, wyłapane psy są prawdopodobnie własnością jednego z mieszkańców Ryglic, dochodzenie w tej sprawie prowadzi policja. Jeśli podejrzenia się potwierdzą, właściciel czworonogów będzie musiał ponieść koszty odszkodowania za zagryzione daniele.
Psy do czasu wyjaśnienia sprawy pozostaną w schronisku.