Jest pomysł na tańsze śmieci. Czy możliwe jest międzygminne porozumienie w sprawie wspólnej gospodarki odpadami?

garbage can 1111448 1920

Prezydent Tarnowa chce powołać związek międzygminny Tarnowa oraz bliskich terytorialnie miast i gmin, którego zadaniem byłaby wspólna gospodarka odpadami.

Głównym założeniem są oszczędności dla mieszkańców, którzy płaciliby mniejsze rachunki za odbiór śmieci.

Roman Ciepiela zwrócił się w tej sprawie do 10 sąsiednich gmin – począwszy od gminy Tarnów po Żabno.

– To duża szansa nie tylko na oszczędności w gospodarowaniu odpadami, ale również szansa na sprostanie wyzwaniom, jakie niesie ze sobą proekologiczna polityka unijna, która określa bardzo ścisłe normy czasowe i wielkościowe obniżenie szkodliwości komunalnej dla środowiska. Wspólne działania w tej dziedzinie będą miały zdecydowanie lepsze efekty niż poszczególnych gmin i miast osobno – mówi rzecznik prezydenta, Ireneusz Kutrzuba.

Jak przekonuje prezydent Roman Ciepiela, ceny zbiórki i utylizacji odpadów rosną bardzo szybko i tylko ścisła współpraca, i integracja działań da większe możliwości manewru i pozwoli na racjonalne gospodarowanie w tej dziedzinie.

Jak dodaje, możliwości międzygminnej współpracy dawałyby m.in. planowana przez MPEC budowa spalarni odpadów czy projektowana duża, nowoczesna sortownia.

Gdyby doszło do współpracy miasta i gmin w projekcie można by wziąć pod uwagę sortowanie odpadów z terenu aglomeracji – tłumaczy Roman Ciepiela.

Sąsiednie gminy liczą, że na porozumieniu skorzystaliby mieszkańcy, którym obniżyłyby się rachunki za śmieci.

Przykładowo, w gminie Wierzchosławice stawka za wywóz śmieci wynosi 29,50 złotych.

Wójt Andrzej Mróz uważa, że dzięki porozumieniu stawki mogłyby być niższe.

– Wydaje się, że będzie to korzystne, biorąc pod uwagę, jak przedstawia się nam ceny odbioru odpadów w gminach. Widzimy, jak te ceny rosną dla mieszkańców i gminy nie mają w zasadzie żadnych możliwości, stąd warto poszukać rozwiązań, gdzie silny podmiot, jakim jest Tarnów, posiadający swoje spółki, które odbierają odpady – czy docelowo spalarnię – może to dać efekt przy współpracy gmin obniżenia ceny odbioru odpadów dla mieszkańców, że te ich portfele nie będą aż tak obciążone.

Burmistrz Radłowa Zbigniew Mączka chce, aby tarnowskie MPGK utworzyło spółkę, która odbierałaby w tej gminie śmieci. Dlatego, jak mówi, podpisuje się obiema rękami za pomysłem międzygminnego porozumienia.

– Kłopoty związane ze wzrostem cen zaczęły się też w momencie, gdy spółka MPGK, która obsługiwała sąsiednią gminę, przestała od nas odbierać śmieci. Brak konkurencji spowodował to, że firmy, które przystępują do przetargów narzucają nam ceny. Dlatego zaproponowałem, żeby MPGK wydzieliło spółkę córkę – spółka matka odbierałaby śmieci w mieście, a nowa spółka mogłaby przystępować do przetargów w sąsiednich gminach.

Również Gmina Tarnów podchodzi pozytywnie do wspólnej, międzygminnej polityki gospodarki odpadami.

Tymczasem, jeśli chodzi o powstanie spalarni na Piaskówce, którą planuje wybudować MPEC, przeszkodą w jej powstaniu – jak przekonywał radnych miejskich kilka tygodni temu prezes Krzysztof Rodak – jest spór między akcjonariuszami.

– Jeśli pan prezydent nie dogada się z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska, spółka 30 czerwca umorzy jego akcje i będzie mu musiała wypłacić 37 milionów zł. Jeśli tak się stanie, MPEC nie będzie miał zdolności finansowej. Wówczas możemy zapomnieć o budowie spalarni – tłumaczył Krzysztof Rodak.

Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie od przedstawiciela jednej z sąsiednich gmin, równolegle trwają też rozmowy kuluarowe z Grupą Azoty ws. powstania spalarni, którą niektóre gminy byłyby zainteresowane.

Exit mobile version