– Nie ignorujmy objawów i w porę zgłaszajmy się do lekarza – apeluje dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Tarnowie.
Anna Czech przyznaje, że wiele osób już w momencie przyjęcia do szpitala jest w stanie ciężkim.
W tarnowskim szpitalu pod respiratorami jest ponad 10 pacjentów, 15 wymaga terapii na wysokim przepływie tlenu.
– Ta struktura jest inna niż wcześniej. Około 30% pacjentów, to pacjenci w stanie ciężkim i bardzo ciężkim. Apeluję, żeby pacjenci wcześniej kontaktowali się ze swoim lekarzem pierwszego kontaktu i nie zwlekali tak długo z przybyciem do szpitala, bo gdy choroba za bardzo się rozwinie, może być już za późno.
Wśród dominującej obecnie tzw. brytyjskiej wersji COVID-19, która daje nieco inne objawy niż klasyczny wariant, pacjenci powinni zwrócić uwagę na długo utrzymującą się wysoką gorączkę, dojmujący ból gardła i mięśni czy dolegliwości żołądkowo-jelitowe. U pacjentów z tą wersją wirusa o wiele rzadziej występują natomiast problemy z węchem i smakiem.
Wersja brytyjska jest bardziej zakaźna i może być bardziej śmiertelna.