Serhij Nadał, mer Tarnopola mówi, że decyzja o nadaniu stadionowi miejskiemu w Tarnopolu imienia Romana Szuchewycza nie zostanie odwołana. Jak dodaje, to Ukraińcy w oparciu o prawdę historyczną będą decydować, kto dla nich jest bohaterem. Mimo wszystko chce nadal realizować wspólne projekty z polskimi samorządami.
Po decyzji o nadaniu stadionowi miejskiemu w Tarnopolu imienia Romana Szuchewycza, zbrodniarza UPA odpowiedzialnego za rzeź wołyńską, część polskich miast zerwało współpracę partnerską z ukraińskim miastem. Wśród nich nie znalazł się Tarnów, choć z takim apelem wystąpili do prezydenta Romana Ciepieli działacze Solidarnej Polski. Jako redakcja RDN poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie mera Tarnopola, Serhija Nadała.
– Stany Zjednoczone nie byłyby niepodległe bez Washingtona, Polska nie byłaby niepodległa bez Piłsudskiego, bez Begina nie byłby niepodległy Izrael, Ukraina nie byłaby niepodległa bez Szuchewycza – tak decyzję o nadaniu stadionowi miejskiemu w Tarnopolu imienia Romana Szuchewycza tłumaczy w piśmie przesłanym do radia RDN mer Tarnopola Serhij Nadał.
Na pytanie „czy władze Tarnowa kontaktowały się w tej sprawie z władzami Tarnopola” Serhij Nadał odpowiedział, że jest w ciągłym kontakcie z władzami polskich miast partnerskich, aby ostatecznie uregulować ten temat.
Jak dodaje, w Tarnopolu 15 kwietnia odbyła się międzynarodowa konferencja naukowa, w której starano się „wyprostować komunistyczne mity” na temat postaci Romana Szuchewycza, bo jak mówi, zły obraz Szuchewycza stworzyła propaganda komunistyczna. W konferencji udział wzięli historycy różnych narodowości, w tym także polskiej.
Jak zaznacza mer Tarnopola, historia nie powinna jednak wpływać na bieżącą politykę. Nadal zostajemy dobrymi sąsiadami i partnerami i kontynuujemy realizację dobrych projektów. W pierwszej kolejności myślimy o przyszłości naszych miast i państw.
Jak dodał na końcu pisma Serhij Nadał, decyzja radnych z Tarnopola jest nieodwołalna. Każdy kraj ma prawo szanować swoich bohaterów – kończy mer Tarnopola.
Przewodniczący Rady Miejskiej w Tarnowie Jakub Kwaśny mówi, że odpowiedzią mera nie jest zdziwiony, gdyż nie pierwszy raz przedstawia on takie stanowisko w sprawie Romana Szuchewycza.
– Należy zadać sobie pytanie, jak my zachowalibyśmy się w sytuacji Ukraińców – mówi Jakub Kwaśny
– Ja się innej odpowiedzi de facto nie spodziewałem. Trudno byłoby się spodziewać po osobie, która ma wyraźnie nacjonalistyczne poglądy zmiany tego stanowiska. Podejrzewam, że gdyby sytuacja była w drugą stronę i ktoś nam miałby narzucić bądź określić kogo mielibyśmy uważać za bohatera to zareagowalibyśmy podobnie.
Jak dodaje Jakub Kwaśny, należy jeszcze poczekać na opinię Ministerstwa Spraw Zagranicznych, o którą wystąpił prezydent Ciepiela.
– Byłbym skłonny w pierwszym ruchu zaproponować taką wspólną sesję historyczną i rozmowę na temat historii, czy też jak powiedział mer prawdy historycznej, pokazać też prawdę historyczną z naszej strony, bo tutaj co do tego wszyscy jesteśmy zgodni, że ocena tej działalności Romana Szuchewycza w stosunku do Polaków jest jednoznacznie negatywna.
Jak dodaje, jeśli taka sesja nie przyniosłaby żadnych pozytywnych skutków, to należy się zastanowić nad zerwaniem współpracy z Tarnopolem.
https://www.rdn.pl/news/wladze-tarnowa-chca-dialogu-z-tarnopolem-ws-romana-szuchewycza