Stan dwuletniego Marcelka z Jadownik, który w Chicago przeszedł operację przeszczepu wątroby jest stabilny. Zabieg przebiegł według planu.
Operacja wszczepienia Marcelkowi części narządu jego taty trwała do późna w nocy. Po zabiegu dziecko trafiło na oddział intensywnej terapii Lurie Children’s Hospital w Chicago.
Według ostatnich doniesień rodziny chłopczyk wciąż jest podpięty do respiratora i otrzymuje niezbędne leki. Badanie ultrasonograficzne przeprowadzone po zabiegu nie wykazało nieprawidłowości. Co ważne bliscy Marcelka podkreślają, że w szpitalu ma on wspaniałą opiekę zespołu placówki. Dziękują także wszystkim ludziom dobrej woli za pomoc, słowa otuchy i za modlitwę w intencji Marcelka.
Podkreślają, że wszystkie te gesty dają im ogromne wsparcie. Bardzo ważne są teraz najbliższe dni, a nawet godziny. Lekarze monitorują pracę przeszczepionego narządu, by zapobiegać ewentualnym powikłaniom.
Jeżeli wszystko nadal pójdzie zgodnie z planem chłopiec na oddziale intensywnej terapii pozostanie tydzień, a w szpitalu przez kolejne dwa tygodnie .Nawet po opuszczeniu placówki dziecko będzie do niej wracać na badania. Na początku nawet kilka razy w tygodniu. z czasem te wizyty mają być coraz rzadsze.
Aby nie doszło do odrzutu wątroby, chłopiec będzie musiał przyjmować leki immunosupresyjne, osłabiające układ odpornościowy. Obecnie dawka tych leków jest wysoka, przez to odporność dziecka jest bardzo słaba. Z czasem odporność ma się się poprawiać, lecz przez przyjmowanie tych leków będzie jednak obniżona. Dlatego przestrzeganie zasad sanitarnych będzie dla Marcelka zawsze ważne.