Święta w pandemii wymagają szczególnego zaangażowani służb medycznych. Tym bardziej teraz w okresie nasilonych zakażeń Covid-19.
– Specyfika naszej pracy wymaga od nas poświęcenia, siedem dni w tygodni musimy być w pełnej gotowości – mówi Krzysztof Krzemień, rzecznik PSPR w Tarnowie.
– Członkowie zespołu ratownictwa medycznego pracują można powiedzieć w świątek, piątek i niedzielę. Dla nas nie ma różnicy czy jest Boże Narodzenie, czy jest Wielkanoc, czy noc sylwestrowa, kiedy inni świętują, to my czuwamy nad tym, żeby było bezpiecznie.
– Wysiłek psychiczny i fizyczny w te święta będzie wzmożony, bardziej niż w poprzednich latach – podkreśla Krzysztof Krzemień.
– Będziemy w pracy, będziemy w gotowości tzw. bojowej, gotowi na wyjazdy, na wyzwania i wezwania naszych potencjalnych pacjentów, oby było ich jak najmniej. My staramy się świętować po swojemu, w pracy, w wąskim gronie kolegów i koleżanek.
Ratownicy medyczni spodziewają się, że te święta nie będą należeć do zbyt spokojnych.
Rok temu święta wielkanocne były już w okresie pandemii, była większa dyscyplina.
Jak dodaje ratownik medyczny, społeczeństwo nie do końca zdało egzamin z odpowiedzialności za drugiego człowieka.
– Tej samodyscypliny, aby przestrzegać obostrzenia sanitarne, aby zasłaniać usta i nos maseczką. Może bylibyśmy w innym miejscu, gdyby ta samokontrola i ta odpowiedzialność była na wyższym poziomie. My jesteśmy od tego, aby pomagać ludziom.
W związku z pandemią koronawirusa i trzecią falą zachorowań w Polsce, wyjazdów służb ratunkowych jest dużo więcej.
– Dla nas osoby chore są najważniejsze i to im służymy w codziennej pracy – dodaje Krzysztof Krzemień.