Wszelkie ozdoby świąteczne na popularnym placu targowym w Tarnowie są już dostępne, ale sprzedawców i kupujących jest wciąż mało.
– Daleko do tego co było przed pandemią – mówią handlujący.
– Wciąż jest mało klientów – zarówno oglądających, jak i kupujących, to jest okrutne, ale musimy to jakoś przetrwać. Mamy dostępne serwetki, z cukrowych rzeczy wszystko, baranki, zajączki, wszystko, co potrzeba do koszyka. Klienci pytają najbardziej o tradycyjne, zwykłe koszki bez ozdób. Jest dużo gorzej niż przed pandemią i nie tak jak się spodziewaliśmy.
Policjanci i strażnicy miejscy przypominają o obowiązku zasłaniania ust i nosa na placach targowych.
Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej radny Adam Sajdak zwracał uwagę, że na chyszowskim placu targowym wielu kupujących i sprzedających nie ma maseczek.
– W ubiegły piątek byłem na jarmarku na Chyszowie. Lekarze podkreślają, żeby stosować się do obostrzeń, a tam 1/4 osób chodziła bez masek. Bardzo bym prosił, żeby w piątki podjeżdżała tam policja czy straż miejska.
Tylko w ubiegłym tygodniu tarnowscy policjanci skontrolowali ponad 110 środków transportu, ponad 400 placówek handlowych i usługowych pod kątem przestrzegania reżimu sanitarnego.
Stwierdzono 15 nieprawidłowości. 12 wniosków o ukaranie zostało skierowanych do sądu.
Sporządzono też 3 dokumentacje do tarnowskiego Sanepidu.