Wojewoda małopolski Łukasz Kmita zwiększył liczbę zespołów karetek do 17. Ma to usprawnić pomoc chorym w trudnym czasie pandemii.
Fundusze na dodatkowy zespół ratowniczy dostały m.in. pogotowia w Tarnowie, Brzesku, Bochni oraz w Dąbrowie Tarnowskiej.
Do tej pory w dąbrowskim szpitalu był tylko jeden zespół podstawowy i pacjenci musieli czekać, gdy karetka z pacjentem wyjeżdżała do Tarnowa czy Bochni.
– To zdecydowanie skróci czas oczekiwania – mówi dyr. szpitala powiatowego w Dąbrowie Tarnowskiej, Łukasz Węgrzyn.
– Ta sytuacja zdecydowanie pomoże głównie pacjentom, ponieważ pacjenci niecovidowi z terenu powiatu dąbrowskiego dowożeni są do szpitali subregionu tarnowskiego, czyli do Tarnowa, Bochni i Brzeska, i wtedy karetka jest w trasie. Teraz druga karetka w Dąbrowie Tarnowskiej może oczekiwać i udzielać pomocy potrzebującym. W Dąbrowie i Szczucinie są składy trzyosobowe, teraz przy dodatkowym zespole będą jeździć dwuosobowe oraz będziemy zwiększać obsadę pracownikami kontraktowymi.
Jak mówi rzecznik Powiatowej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Tarnowie Krzysztof Krzemień, wyjazdów jest dużo, a sporo czasu zajmuje dezynfekcja karetek, dlatego każdy dodatkowy zespół jest dużą pomocą.
– Po każdym wyjeździe do pacjenta, który jest podejrzany lub jest u niego potwierdzony koronawirus, karetka musi zostać zdezynfekowana. Nie można karetką skażoną jechać do kolejnego pacjenta, więc automatycznie karetka jest wyłączona po wyjeździe na pewien okres czasu, więc dołożenie zespołu pozwoliło na to, że ci pacjenci nie będą musieli czekać tak długo na karetkę. Wiadomo, że to też nie jest lekarstwo na wszystko i nie spowoduje tego, że nikt nie będzie czekał, natomiast w dużym stopniu pomoże nam, by skrócić ten czas do minimum.
Tarnowskie Pogotowie wyjeżdża tygodniowo ok. pół tysiąca razy. To o 100 więcej niż przed pandemią.
Dodajmy, że wsparcie otrzymały także pogotowia w Limanowej i Nowym Sączu.