Dębicki szpital decyzją wojewody podkarpackiego po raz kolejny zwiększył liczbę łóżek covidowych. Jest ich już ponad 170.
Dyrektor szpitala Przemysław Wojtys mówi, że sytuacja jest coraz trudniejsza, bo jest już zajętych blisko 150 łóżek, a przyjęcie kolejnych pacjentów może oznaczać kłopoty z tlenem.
– Łóżka to nie problem, ale kłopot polega na tym, że nie wszystkie mają dostęp do tlenu, a tlenoterapia jest podstawową terapią przy covidzie u zdecydowanej większości pacjentów. Dlatego musimy się podpierać jakimiś rozgałęźnikami czy innymi konstrukcjami, które pozwalają tym tlenem obdzielić większą liczbę pacjentów. Natomiast jest gdzieś kres tego ponieważ ta instalacja ma swoją wydajność.
Niepokojące jest także to, że wśród hospitalizowanych zakażonych pacjentów są dzieci.
– Dwanaścioro dzieci leży dzisiaj na covidowym oddziale w szpitalu. Tego w jesieni nie było. Do tej pory dzieci nie chorowały tylko transportowały.
Normalną pracę w szpitalu prowadzi oddział ginekologiczno –położniczy, noworodkowy, rehabilitacyjny, okulistyka, dializy, częściowo oddziały neurologiczny i dziecięcy. Działają także poradnie specjalistyczne, rentgen, tomograf i rezonans.