Po kilkugodzinnej, burzliwej dyskusji radni miejscy jednym głosem za i 17 przeciw przy siedmiu wstrzymujących się nie przyjęli uchwały podwyższającej o 5 zł opłaty za śmieci.
Urzędnicy uzasadniali wyższe stawki tym, że opłaty mieszkańców nie pokrywają gospodarki odpadami i miasto będzie musiało w tym roku dopłacić ponad 5 milionów złotych.
Stefan Piotrowski, zastępca dyrektora Wydziału Infrastruktury Miejskiej, przekonywał, że przeciętny tarnowianin produkuje znacznie więcej śmieci niż nasi okoliczni sąsiedzi i powinno to mieć odzwierciedlenie w opłatach.
– Mieszkaniec Tarnowa produkuje rocznie 70 kilogramów więcej śmieci niż nasz sąsiad zza miedzy. Rocznie jest to 320 kg, podczas gdy w gminie Tarnów 250. Stawki za odpady płacimy od tony, więc jeżeli mieszkańcy produkują o 50 czy 70 procent więcej śmieci niż mieszkańcy gmin okolicznych, to powinniśmy w podobnych proporcjach ponosić wyższe koszty.
Radny Koalicji Obywatelskiej Sebastian Stepek przekonywał, że to dobry moment, by podwyższyć stawkę i być może byłaby to ostatnia podwyżka za śmieci w tej kadencji.
Apelował do radnych o odpowiedzialność, by w ten sposób uniknąć podwyżki większej czy kolejnej i by w ten sposób radni zatroszczyli się o kieszenie mieszkańców.
– Kilka lat temu stworzono pewną fikcję, żeby nie powiedzieć, że oszukiwano mieszkańców, że można zapłacić 8, 8.50 zł za odbiór śmieci, mimo że już wtedy te koszty rosły i powinno się przynajmniej podążać za wzrostem kosztów bieżących. Rosną wydatki, dlatego potrzebujmy więcej pieniędzy, żeby to zbilansować. Pieniądze nie rosną na drzewach, to jedynie rząd ma takie możliwości, że sobie może pieniądze dodrukować. Samorządy nie mają takich możliwości. Jeśli prezydent nie ma przysłowiowej drukarki, to skądś te pieniądze musi wziąć. Budżet nie jest z gumy.
– Nie zgodzę się z argumentem, że jeżeli gmina współfinansuje odpady komunalne i zmniejsza w ten sposób koszty mieszkańcom, to są to pieniądze wyrzucone do kosza – mówił radny klubu PiS Józef Gancarz.
– Gmina powinna ulżyć mieszkańcom w trudnym czasie pandemii – dodaje.
– My pomagamy polskim rodzinom nie podwyższając cen za odpady komunalne. nie zgadzam się, żeby przewodniczący Rady Miasta mówił, że pomoc rodzinom poprzez niepodwyższanie to jest wyrzucanie pieniędzy do śmieci. To nie jest wyrzucanie do śmieci, to jest pomoc rodzinom i tak należy to traktować. Dlaczego nie możemy pomóc mieszkańcom podczas pandemii, dlaczego nie mogą sobie ulżyć? Jeszcze żadna izba obrachunkowa nie unieważniła żadnej uchwały, jeżeli faktycznie współfinansujemy ten wydatek. Lepiej zadłużyć miasto na 2, 3 miliony złotych, aniżeli 'utopić’ niektóre rodziny.
W Tarnowie za śmieci nie płaci – wg wyliczeń urzędników – blisko 20 tysięcy mieszkańców.
W 2020 roku miasto dołożyło do wywozu odpadów około 7,5 miliona złotych.
Urząd Miasta stara się uszczelnić system, korzystając z aplikacji, która pomaga w dotarciu do osób, które nie płacą za śmieci.
Program porównuje dane z rożnych instytucji – placówek oświatowych, 500 plus czy spółdzielni mieszkaniowych i zestawia je z deklaracjami śmieciowymi. Pierwsze wezwania w celu wyjaśnień zostały już wysłane do osób, które wskazała aplikacja.