Jak dowiedziało się Radio RDN, uczniowie mają przenieść się do internatu przy Romanowicza, gdzie wygospodarowano dla nich trzecie piętro.
Radni Komisji Oświaty wstępnie pozytywnie odnieśli się do planu Urzędu Miasta.
Jak mówi przewodnicząca Komisji, Grażyna Barwacz, chodzi o lepsze warunki dla młodzieży, których nie mają przy św. Anny.
Warunki w budynku Bursy Międzyszkolnej były już jesienią kwestionowane przez radnych miejskich, do których wpływały skargi od rodziców.
Po kontroli radni mieli zastrzeżenia m.in. do liczby sanitariatów, gdzie na jeden prysznic przypadało 15 osób, oraz do wyposażenia, które w ich ocenie zatrzymało się na latach 70. Wskazywali też na deficyt pralek czy lodówek.
– Budynek wymagałby natychmiastowych środków finansowych, na które miasta nie stać – tłumaczy przewodnicząca Komisji Oświaty.
– Dzieci nie ucierpią. Myślę, że jest to rzecz uzasadniona, tym bardziej że wszyscy, którzy będą ubiegali się o przyjęcie do Bursy Międzyszkolnej znajdą się w bardzo dobrych warunkach w porównaniu z tym, co mieliśmy przy św. Anny. Placówka od lat 70. nie była modernizowana, sama atmosfera, meble, prysznice – to wszystko nie odpowiada wymaganiom obecnych czasów. Było tam też bardzo dużo zaleceń Inspekcji Nadzoru Budowlanego i Sanepidu.
– Pracownicy nie ucierpią na wyprowadzce młodzieży – przekonuje przewodnicząca Komisji Oświaty.
– Pracownicy zostaną zagospodarowani bądź mają możliwość przejścia na emeryturę. We wszystkich trzech budynkach bursy – przy ul. św. Anny, Szarych Szeregów i Romanowicza – są pracownicy, którzy będą mogli przejść na emerytury. Nie przewidujemy zwolnień, że ktoś zostanie bez środków do życia, bo pozostałe dwie placówki jakby wchłoną całą kadrę ze św. Anny, która będzie tego wymagała.
Miasto jeszcze nie ma planów co do tego, jaka będzie przyszłość budynku Bursy Międzyszkolnej przy św. Anny.
Jak sprawdziliśmy w Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków, kamienica jest włączona do gminnej ewidencji zabytków, wiec jest zabytkiem. Znajduje się też na terenie układu urbanistycznego wpisanego do rejestru zabytków.
– Wymaga to od właściciela pozyskania uzgodnień do prowadzenia prac przy zewnętrznej strukturze obiektu – tłumaczy kierownik tarnowskiej delegatury Urzędu Ochrony Zabytków, Paulina Obara.
– Na pewno ze stanowiska konserwatorskiego zaleceniem będzie utrzymanie formy zewnętrznej bryły, czyli np. nie można dopuścić do modernizacji budynku w postaci docieplenia, termoizolacji bądź wprowadzenia jakichś nowych tynków, powinien być utrzymany stan istniejący. Prace powinny skupiać się głównie na pracach naprawczych, konserwatorsko – restauratorskich. Na chwilę obecną nie mamy żadnej dokumentacji potwierdzających stan obiektu, ale działania urzędu będą zmierzały w kierunku takim, żeby ten budynek utrzymać.
Jak przyznaje dyr. Wydziału Edukacji w Urzędzie Miasta, Bogumiła Porębska, remont bursy byłby bardzo kosztowny. Wstępnie szacuje się go na nawet 10 milionów zł.