Dębica jako ostatni samorząd w powiecie dębickim ma uchwalony budżet. Został przyjęty przy drugiej próbie. Pierwsza była jeszcze w grudniu ubiegłego roku.
Tak jak poprzednio sporo zastrzeżeń do uchwały mieli radni PiS.
– Budżet jest nieinwestycyjny. Praktycznie nie ma w nim żadnych zadań, o które wnioskowaliśmy. Nie ma praktycznie zadań infrastrukturalnych. Nie ma również w tym budżecie nic dla przedsiębiorców, którzy ponieśli jedne z największych strat w tym czasie związanych z koronawirusem i to, że zwalniamy przedsiębiorstwo z jednego czy drugiego podatku to jest kropla w morzu potrzeb – mówi Mateusz Kutrzeba.
Przewodniczący rady Józef Sieradzki przyznaje, że to nie budżet marzeń, ale na miarę możliwości finansowych miasta.
– Ten budżet rodził się w wielkich bólach, trudach. Radnym się wydaje, że można zrobić tak zwany koncert życzeń, a pieniędzy jest tyle, a nie więcej. Trzeba najpierw pieniądze przeznaczyć na bieżące utrzymanie, a później na inwestycje które, tak wyglądają jak wyglądają.
Mimo trudnej sytuacji finansowej miasta nie zabraknie w tym roku inwestycji – zapewnia wiceburmistrz Dębicy Jerzy Sieradzki.
– Mamy szereg zadań inwestycyjnych, które się znalazły w budżecie. Są to duże zadania, takie jak stadion lekkoatletyczny oraz parking przy kolei aglomeracyjnej. Mamy bardzo dużo przewidzianych w budżecie jak i wieloletniej prognozie finansowej zadań dokumentacyjnych, czyli przygotowania dokumentacji projektowych.
Głosowanie nad budżetem zakończyło się wynikiem 11 do 10.