Pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Dębicy mówią „dość” i rozpoczynają akcję protestacyjną.
Jak mówią, walczą o godne wynagrodzenie za niełatwą pracę.
– Sześćdziesiąt procent naszego ośrodka pracuje na najniższych zarobkach. Mniej już się zarabiać nie da. Ten protest jest wyrazem tego, że jesteśmy tak bardzo zdesperowani, że jesteśmy gotowi podjąć akcję strajkową. Jesteśmy już u kresu wytrzymałości. Ja pracuję z rodzinami z problemami opiekuńczo – wychowawczymi więc sytuacji nie mogę zbadać przez telefon. Jadę więc w maseczce, rękawiczkach i jestem w rodzinach przez całą pandemię – zaznacza przewodnicząca Podkarpackiego Związku Zawodowego Pracowników Pomocy Społecznej Małgorzata Lachcik.
Rozmowy o podwyżkach pracowników MOPS-u z władzami miasta ze względu na pandemię były już kilka razy przekładane, ale jak zapewnia wiceburmistrz Dębicy Maciej Małozięć, w najbliższym czasie dojdzie ono do skutku.
– Myślę, że takie spotkanie w bardzo bliskiej perspektywie z udziałem zewnętrznego mediatora się odbędzie i wypracujemy satysfakcjonujące rozwiązania dla pracowników i takie, które będą możliwe pod kątem finalizacji ze strony miasta.
Pracownicy MOPS-u zapowiadają, że jeśli efekty rozmów nie będą zadowalające podejmą strajk. Oznaczać to będzie spore kłopoty dla mieszkańców m.in. brak wypłat z tytułu 500+.