O losie dziesięcioletniej Suni, czworonoga z gminy Wierzchosławice powiadomił służby jeden z mieszkańców. Na miejscu zjawili się wolontariusze z OTOZ Animals wraz z policją.
Jak się okazało, łańcuch był tak krótki, że pies nie mógł wejść do budy. Aby uchronić się przed zimnem musiał spać w metalowej beczce. Łańcuch wrastał też w skórę zwierzęcia.
Po rozmowie z właścicielami wolontariusze i policja zdecydowali się odebrać Sunię właścicielom. Teraz sprawą zajęli się funkcjonariusze tarnowskiej policji
– To nie musi być taka sytuacja, która nam się kojarzy ze znęcaniem czyli na przykład bicie, czy pozostawianie tego psa w lesie, ale to są też sytuacje kiedy pies ma nieodpowiednie warunki, jest głodzony, zaniedbany do tego stopnia, że to wpływa na jego zdrowie. Takiemu sprawcy, czy osobie, która niewłaściwie traktuje zwierzęta grozi do trzech lat pozbawienia wolności – mówi asp. sztab. Olga Żabińska z KMP w Tarnowie
Pies trafił do Tarnowskiego Azylu, jednak zanim nie zapadnie w tej sprawie wyrok sądowy, Sunia nie podlega adopcji. Może jednak przebywać w domu tymczasowym, którego szukają Animalsi.