15 marca wchodzi w życie rozporządzenie dotyczące ograniczenia teleporad w ramach podstawowej opieki zdrowotnej.
Jak tłumaczył minister zdrowia Adam Niedzielski, było bardzo dużo sygnałów o ich nadużywaniu, a to niesie konsekwencje dla zdrowia publicznego.
Jak przyznaje prezes Mościckiego Centrum Medycznego, Jan Musiał, rozporządzenie może wpłynąć dyscyplinująco na niektórych lekarzy.
– Nie dotarła do mnie żadna skarga ani telefoniczna, ani na piśmie dotycząca tego, że pacjent chciał przyjść, a lekarz odmówił i tylko teleporadę wykonał. Gdyby się takie sytuacje powtarzały czy były nadmiernie wykorzystywane, tego typu sygnały bym dostawał. Sądzę, że pod tym względem nie jest u nas źle, więc uważam, że to zarządzenie jest potrzebne jako dyscyplinujące lekarzy, którzy nadmiernie wykorzystywali teleporady, a nie chcieli przyjmować pacjentów. Duża część pacjentów była zadowolona z teleporady.
Po zmianach teleporady nie mogą być stosowane w przypadku pierwszej wizyty.
– Pacjent musi też być przyjęty, jeśli chce być zbadany i nie chce teleporady – tłumaczy dyr. Centrum Medycznego KOL-MED w Tarnowie, Marta Owczyńska.
– Wszystkie osoby, które mają choroby przewlekłe, ale doszło do pogorszenia objawów, czyli np. ktoś się leczy z powodu cukrzycy czy nadciśnienia, są wysokie parametry, czy nowe objawy, to te osoby zgłaszają się już na wizytę bezpośrednio. Podobnie w przypadku, gdy podejrzewamy chorobę nowotworową, wizyta musi odbyć się bezpośrednio. Wszystkie dzieci do lat sześciu również muszą być zbadane osobiście. Mogą być udzielone porady kontrolne w trakcie leczenia, ale tylko wtedy, gdy badanie osobiste już miało miejsce.
Marta Owczyńska spodziewa się, że rozporządzenie bardziej zachęci też pacjentów do wizyt bezpośrednich.
– Pewnie pacjenci się już bardziej odważą i jeżeli pacjent będzie chciał przyjść, bezwzględnie musi to być respektowane. Pacjenci mogą swobodnie się zgłaszać do przychodni. Jeżeli jest potrzeba badania w przypadku pogorszenia stanu zdrowia, nie może być to już teleporada. Na pewno będzie teraz więcej dzieci przyjmowanych, bo było trochę teleporad.
W tym roku w przychodniach liczba teleporad zaczęła powoli spadać.
Przykładowo w Mościckim Centrum Medycznym w ubiegłym roku stanowiły one ponad 60 procent wszystkich konsultacji.
W styczniu i w lutym było to już 56 procent.