Dziś wspominamy żołnierzy antykomunistycznego i niepodległościowego podziemia.
– Wiedza Polaków na temat powojennych walk partyzanckich wciąż jest niewystarczająca – mówił w porannej rozmowie Słowo za słowo dyrektor Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie dr hab. Filip Musiał.
– Musimy pamiętać o tym, że Żołnierze Wyklęci mieli bardzo złą prasę przez okres niemal półwiecza komunizmu, byli wówczas nazywani bandytami, ale również w III Rzeczypospolitej podchodzono do nich z dużym dystansem. Kilka lat temu CBOS przeprowadzał badania związane ze świadomością powojennego podziemia i wynikało z tych badań, że niemal połowa ankietowanych nie wiedziała, że w powojennej Polsce jeszcze walczyli partyzanci.
Jak oddaje dyrektor krakowskiego IPNu, tematyka Wyklętych wciąż pozostaje nie wyczerpana m.in. w systemie edukacji. – Istotnym jest, aby odkłamywać historię i wracać do tego, co działo się po wojnie i do ludzi, którzy stawiali opór sowietyzacji Polski – dodaje dr hab. Filip Musiał.
1 marca 1951 roku w więzieniu mokotowskim wykonano wyrok śmierci na siedmiu członkach IV Zarządu Głównego Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”: Łukaszu Cieplińskim, Mieczysławie Kawalcu, Józefie Batorym, Adamie Lazarowiczu, Franciszku Błażeju, Karolu Chmielu i Józefie Rzepce.