– Dodatnie, dwucyfrowe temperatury w połowie lutego nie są czymś normalnym – mówi Grzegorz Walijewski z Biura Prasowego Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Krakowie. – To typowa anomalia pogodowa – dodaje.
– W ostatnich dniach dotarło do nas zwrotnikowe powietrze, była pogoda wyżowa i właśnie dlatego mierzyliśmy takie wysokie temperatury. Jak się okazuje amplituda pomiędzy minimalną, a maksymalną temperaturą w lutym sięgała rzędu nawet ponad 30 stopni Celsjusza – wyjaśnia.
Najwyższe temperatury sięgające ponad 22 stopnie Celsjusza wystąpiły w zachodniej Małopolsce, ale efekt zwrotnikowych mas powietrza sięgnął również Sądecczyzny, gdzie śnieg w Nowy Sączu i niżej położnych dolin zniknął zupełnie.
– Taka sytuacja zdarza się niezwykle rzadko. Ostatni raz taki wysokie temperatury były mierzone w 1990 roku. Wówczas też zwrotnikowe powietrze dotarło do Polski, a dodatkowo efekt fenowy spowodował, że takie temperatury były wtedy mierzone – dodaje.
W weekend ma nastąpić jednak zmiana pogody. Będzie chłodno, pochmurno i mogą wystąpić przelotne opady.