Kilkugodzinna burzliwa dyskusja podczas czwartkowej sesji Rady Miejskiej przerodziła się w ostrą słowną potyczkę pomiędzy prezesem MPEC-u i prezydentem Tarnowa.
– Prezydent ukrywa, że jest w sporze z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska. Czekamy cały czas na jego decyzję – mówił radnym prezes miejskiej spółki, Krzysztof Rodak.
Narodowy Fundusz – jak tłumaczy prezes – zwrócił się do prezydenta jako reprezentanta akcjonariusza większościowego o zajęcie stanowiska w przedmiocie dalszego wsparcia projektu.
– Do tej pory spółka nie otrzymała stanowiska prezydenta – dodaje.
Prezydent zasugerował, że spalarnia nie powstaje i jest za to odpowiedzialna właśnie spółka, która nie ma wciąż dokumentacji.
Prezes MPEC-u przekonywał radnych, że przeszkodą jest spór między akcjonariuszami i to właśnie prezydent musi podjąć decyzję, czy jest zainteresowany projektem budowy spalarni, czy będzie głosował za zmianą statutu.
– Jeśli pan prezydent nie dogada się z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska, spółka 30 czerwca umorzy jego akcje i będzie mu musiała wypłacić 37 milionów zł. Jeśli tak się stanie, MPEC nie będzie miał zdolności finansowej. Wówczas możemy zapomnieć o budowie spalarni – tłumaczył Krzysztof Rodak.
– Od lat Zarząd MPEC zabiega o budowę tego obiektu, a wychodzi na to, że brak realizacji tego obiektu to wina zarządu spółki. Proszę państwa, ja już w różnych Matrixach istniałem, ale to już się po prostu w głowie nie mieści. To, że dzisiaj rozmawiamy o takich możliwościach, to jest ciężka praca MPEC. Dzisiaj oczekujemy na decyzje prezydenta w zakresie porozumienia z NFOŚ i kształtowania statutu w nowym otoczeniu prawnym.
Prezydent Roman Ciepiela przekonywał Radę Miejską, że jest przychylny budowie.
– Jest tylko pytanie o tempo jej realizacji – mówił. – Jedyną przeszkodą jest brak dokumentacji w MPEC-u, ripostował.
– Jeżeli wszyscy chcą tej spalarni, to dlaczego ona nie powstaje? Nie powstaje, bo nie ma ważnych decyzji administracyjnych. To jest przeszkoda rozpoczęcia umowy. W innych miastach one są realizowane. To, że popełniono błędy w decyzji środowiskowej, wydaje się być faktem, chociaż jeszcze kwestionowanym przez zarząd MPEC-u i sąd się w tej sprawie już wypowiedział, ale rozumiem, że nie ma zgody pana prezesa na stanowisko sądu i wyrok sądu. Poczekamy w związku z tym wszyscy, co wydaje mi się zwłoką zbędną.
Spalarnia miałaby kosztować około 200 milionów zł. Prezydent sugerował, że można ją wybudować taniej.
Radna Krystyna Mierzejewska zaapelowała do prezydenta o działanie, bo inaczej stracą wszyscy mieszkańcy – mówi.
– Proszę czy apeluję do pana prezydenta, żeby wycofał się z dywidend i żeby doszedł do porozumienia z pozostałymi udziałowcami, a zwłaszcza z NFOŚ i żeby opracowano nowy statut. Wycofanie się z dywidend jest bezwzględnie potrzebne i ja o to apeluję, bo nie można mówić, że się chce spalarni, a nie chce się tych dwóch rzeczy wykonać. Jeśli pan prezydent nie ustąpi i nie chce tych dwóch kroków wykonać, to właściwie nie chce tej spalarni.
Dodajmy, że decyzja środowiskowa dla budowy spalarni na Piaskówce nie jest jeszcze prawomocna. Towarzystwo ekologiczne zaskarżyło ją do sądu. Sąd wskazał formalne uchybienia i spółka odwołała się. Decyzja czeka na rozstrzygnięcie w Naczelnym Sądzie Administracyjnym.
_______________________________________________________
Stanowisko Urzędu Miasta Tarnowa:
Cytat pierwszy:
„– Prezydent ukrywa, że jest w sporze z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska. Czekamy cały czas na jego decyzję – mówił radnym prezes miejskiej spółki, Krzysztof Rodak.”
Stan faktyczny:
Prezydent nie jest w sporze z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska. W sporze sądowym z NFOŚ jest MPEC.
Cytat drugi:
„Narodowy Fundusz – jak tłumaczy prezes – zwrócił się do prezydenta jako reprezentanta akcjonariusza większościowego o zajęcie stanowiska w przedmiocie dalszego wsparcia projektu.– Do tej pory spółka nie otrzymała stanowiska prezydenta – dodaje.”
Stan faktyczny:
Prezydent Tarnowa otrzymał z NFOŚ ogólne pismo, na które odpowiedział, zostało on wysłane do NFOŚ. W piśmie prezydent w całej rozciągłości podtrzymał wolę miasta i swoją budowania w MPEC spalarni.
Cytat trzeci:
„Prezes MPEC-u przekonywał radnych, że przeszkodą jest spór między akcjonariuszami i to właśnie prezydent musi podjąć decyzję, czy jest zainteresowany projektem budowy spalarni, czy będzie głosował za zmianą statutu.”
Stan faktyczny:
Podstawową przeszkodą w rozpoczęciu inwestycji jest fakt, iż MPEC obecnie nie posiada prawomocnej decyzji środowiskowej. To jest warunek konieczny budowy. Wskazywanie głosowania za zmianą statutu MPEC jako czegoś, co ma świadczyć o zainteresowaniu lub nie władz miejskich budową spalani jest nadużyciem. Prezydent jest ciągle za budową spalarni, co wielokrotnie i dobitnie podkreślał.