Zimowe przejście Szlaku Karpackiego przerwane przez kontuzję nogi oraz złe warunki atmosferyczne panujące w Bieszczadach. Pochodzący ze Śląska miłośnik górskich wędrówek i bloger Tomasz Marek Badur zakończył wędrówkę z Rzeszowa do Grybowa na 250 kilometrze.
Akcja przejścia po raz pierwszy całego Szlaku Karpackiego zimą miała charakter charytatywny. Podczas swojej podróży pan Tomasz zachęcał do internetowej zbiórki pieniędzy na Fundację Podkarpackie Hospicjum dla Dzieci, podczas której zebrano kwotę 2855 zł.
Pomimo przymusu do odwrotu, po pokonaniu ponad połowy trasy, podróżnik wyniósł wiele dobrych emocji.
– Dziękuję wszystkim, których spotkałem pod drodze, a pomogli mi również, czy to w mniejszy czy większy sposób choćby w postaci herbaty, czy kawy, czy jakiegoś jedzenia. Również dziękuję wszystkim darczyńcom za złożone datki, za wszelką pomoc, której udzieliliście mi, czy to duchowej, czy właśnie materialnej pomocy.
Pomimo urazu nogi jakiego doznał, Tomasz Marek Badur próbował jeszcze wrócić na szlak, ale nie pozwoliły na to bardzo trudne warunki atmosferyczne jakie na początku lutego panowały w wyższych partiach Bieszczadów. Jak mówi, to nie nie koniec jego przygody z tym szlakiem, na który ma nadzieję wrócić w niedalekiej przyszłości.
Honorowy patronat nad akcją charytatywną i pierwszym zimowym przejściem Szlaku Karpackiego sprawowało radio RDN Nowy Sącz.