W domu nie ma łazienki, toalety, a stary piec kaflowy w kuchni i dach się sypią. W takich warunkach żyje dwóch niepełnosprawnych intelektualnie braci z podmieleckiego Podborza.
Mężczyznom pomagają sąsiedzi i znajomi.
– Oni muszą mieć jakiegoś opiekuna. Są jeszcze na tyle sprawni, że większość rzeczy zrobią, ale trzeba ich pokierować. Sąsiedzi pomagają, ja im dach pokleiłem bo przeciekał. Wiele jednak nie mogę zrobić bo jest eternit a co gorsze jest tam siano, które w każdej chwili może się zapalić – mówi pan Krzysztof.
Warunki w domu są fatalne, ale jak mówią mężczyźni – nie chcą zostawiać ojcowizny.
– Chcieli nas zabrać do domu starców do Pustkowa, ale podpisaliśmy dokumenty, że tam nie chcemy iść, bo to nam zostało po ojcu i matce.
Braciom chce pomóc gmina Radomyśl Wielki, ale remont domu jest niemożliwy.
– Dom, naszym zdaniem, nie nadaje się do remontu. Pojawił się inny pomysł, żeby im pomóc a mianowicie postawić kontener mieszkalny. To jest koszt kilkunastu tysięcy złotych, ale musimy mieć przynajmniej 2 ary aby go postawić – zauważa Bożena Zaskalska dyrektor Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Radomyślu Wielkim.
Eugeniusza i Michała można wspomóc także poprzez portal zrzutka.pl.