Wraz ze wzrostem temperatur do noclegowni Schroniska dla Osób Bezdomnych Caritas Diecezji Tarnowskiej zaczęło trafiać mniej osób.
Jak mówi dyrektor placówki Jerzy Maślanka, ostatniej nocy po raz pierwszy nikt nowy nie został dowieziony.
– Już odczuwamy, że zaczyna się ocieplenie – dodaje. – Część osób krąży po mieście, wyjeżdża, szuka czasami jakiejś pracy, większe możliwości są pracy dorywczej, więc te osoby zaczynają funkcjonować poza ośrodkiem. Niektóre osoby, które trafiły do nas na okres mrozu, a na co dzień mieszkają w jakimś baraku czy kontenerze, już zapowiedziały, że się wyprowadzają, bo robi się ciepło i wracają do swojego domu, bo te miejsca traktują jako swój dom.
Ostatnią noc na terenie schroniska spędziło 92 osoby, w tym w noclegowni dziesięć – 2 kobiety i 8 mężczyzn.