Z Urzędem Marszałkowskim w Krakowie można skontaktować się jedynie drogą telefoniczną lub bezpośrednio. To wynik ataku hakerskiego, do którego doszło w tym tygodniu.
Jak wyjaśnia marszałek województwa małopolskiego Witold Kozłowski, dane z urzędu nie zostały skradzione, ale zaszyfrowane, przez co urzędnicy nie mają do nich dostępu.
– Ten atak polegał na tym, że na ponad 140 serwerach, które funkcjonują w ramach urzędu, zostały zaszyfrowane dane, które się tam znajdowały. Nawet jeśli uda się znaleźć sposób na odszyfrowanie tych danych, to będzie to proces kilkunastotygodniowy być może nawet półroczny, więc trudno sobie wyobrazić wymiar tego co nas spotkało – tłumaczy marszałek województwa małopolskiego Witold Kozłowski.
Jak dodaje marszałek, o tej sprawie została już powiadomiona m.in. policja.